Chce nowego obowiązku nad wodą. MSWiA: będzie powołany zespół
Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, apeluje o wprowadzenie obowiązkowych kamizelek ratunkowych bądź asekuracyjnych nad wodą. - W przypadku hulajnóg szybko przygotowano nowe przepisy. Tymczasem liczba utonięć od kilkudziesięciu lat rośnie - mówi o2.pl. Mamy stanowisko MSWiA w tej sprawie.
Na dzieci oraz młodzież do 16. roku życia będzie nałożony obowiązek noszenia kasków podczas jazdy hulajnogą elektryczną oraz rowerami - zapowiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Tylko w tym roku zanotowano 130 wypadków na hulajnogach, a w prawie 60 proc. uczestniczyły dzieci. Po zderzeniu z 7 lipca w Świeciu w szpitalu zmarł 15-latek, miesiąc wcześniej w Sierakowicach życie stracił 13-latek.
Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Ratownictwa i Poszukiwań, zauważa, że w przypadku jednośladów szybko udało się ustalić nowe wytyczne. - Do utonięć dochodzi od kilkudziesięciu lat - mówi o2.pl Kluska. I dodaje, że od kilku lat podnosi, by nad wodą wprowadzić nowy obowiązek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści z Niemiec omijają polskie morze? "To antywypoczynkowa narracja"
Nie chodzi o to, by kąpać się w nich w wodzie, ale kamizelki asekuracyjne czy ratunkowe na sprzęcie pływającym powinny być obowiązkowe. W czerwcu trzech nastolatków wypłynęło kajakiem na jezioro Małszewskie. Wszyscy zginęli. Mieli kamizelki, ale ich nie założyli. Warto je zakładać, bo warto przedłużyć sobie czas na ratunek - argumentuje dyrektor w rozmowie z o2.pl.
Jak dodaje, na kąpieliskach to rodzic odpowiada za małoletnie dzieci, ale wystarczy trochę wyobraźni, by wiedzieć, co może się stać. Nasz rozmówca przekonuje, że należy powrócić do powszechnej nauki pływania. Podaje za przykład Islandię, gdzie tej sztuki uczą się już w szkołach podstawowych.
- Mamy połowę sezonu. W porównaniu do zeszłych lat tych utonięć jest mniej. Ale na to wpływa kiepska pogoda, w tym ciągle padający deszcz - dodaje Sebastian Kluska
Obowiązkowe kamizelki nad wodą? Mamy stanowisko MSWiA
Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA, powołując się na dane policji, przekazuje, że od 28 czerwca do 17 lipca utonęły 33 osoby, z czego dwie nie miały ukończonych 18 lat. Najbardziej tragicznym dniem był 6 lipca, gdy zginęło sześć osób.
Znacznie gorzej wyglądają te statystyki, jeśli spojrzymy nieco wstecz. 27 osób zginęło w wodzie od 1 do 28 czerwca, a od kwietnia utonęło 95 osób. Najczęściej do tragedii dochodzi na Mazurach, a potem w woj. pomorskim oraz zachodniopomorskim.
Z danych policji wynika również, że najwięcej utonięć służby notują w przedziale wiekowym powyżej 50. roku życia oraz 31-50. W 2024 r. to 215 i 150 osób. W ubiegłym roku wśród dzieci do 7. roku życia było jedno utonięcie, w przedzie 8-14 lat zmarły trzy osoby, a w przedziale 15-18 już 23 osoby. W 2024 łącznie mieliśmy 444 utonięć, z czego 18 w morzu. Za aż 20 proc. wypadków odpowiadał alkohol. Jednocześnie udało się wydobyć z wody i uratować 44 osoby.
W 2023 roku w Polsce doszło do 450 utonięć, w 2022 do 419, w 2021 do 408, a w 2020 do 460. Szczególnie tragiczny był rok 1999, gdy utonęło 904 Polaków.
Na bieżąco prowadzone są analizy stanu bezpieczeństwa osób przebywających nad wodą. Obecnie nie trwają prace nad wprowadzeniem przepisów przewidujących obowiązek noszenia kamizelek ratunkowych i karania za ich brak. Po sezonie wakacyjnym zostanie powołany zespół do analizy obowiązujących przepisów prawnych i zasadności wprowadzenia ewentualnych zmian ustawowych - przekazuje Dobrzyński.
Rzecznik dodaje, że na podstawie ustawy z 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wszystkie podmioty uprawnione do wykonywania ratownictwa wodnego, mają ustawowy obowiązek prowadzenia działań profilaktycznych, mających na celu promowanie bezpiecznych zachowań nad wodą.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl