Tragedia na plaży. Nastolatek udusił się w dole, który sam wykopał
To miała być tylko zabawa. Na słonecznym wybrzeżu Italii doszło do tragedii. 17-letni chłopiec udusił się w dole, który sam wykopał. Mimo że grunt był coraz bardziej grząski, nastolatek zawzięcie kopał dalej. W pewnym momencie piasek osunął się i całkowicie zasypał chłopaka.
Trzech braci z Rzymu podczas wczasów na słonecznym wybrzeżu Morza Tyrreńskiego, w kurorcie Montalto di Castro, wpadło na pomysł zabawy. Chodziło o niewinne z pozoru kopanie dołu.
Najgorszy październik od 20 lat. Analityk nie ma złudzeń
Zaczęło się od płytkiej jamy, ale chłopcy kopali coraz głębiej i głębiej. W pewnym momencie dół miał już półtora metra. Nagle piasek osunął się i zasypał najstarszego z braci – relacjonuje "Il Messaggero". 17-latek był wtedy na plaży sam, młodsi wcześniej wrócili na kemping do reszty rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ojciec spał, gdy syn umierał
Bracia nie mieli pojęcia, że doszło do tragedii, a ojciec spokojnie drzemał na leżaku. W pewnym momencie mężczyzna zauważył, że najstarszego syna nigdzie nie ma. Rozpoczęły się poszukiwania.
Młodsi chłopcy domyślili się, co mogło się stać i zaprowadzili ojca do głębokiego dołu. Na miejscu, gdzie go wykopali, widać było tylko piasek. Zrozpaczony ojciec zaczął rozkopywać teren, do pomocy ruszyli też inni wczasowicze.
Odgrzebanie chłopaka zajęło im blisko 40 minut. Za długo. Na uratowanie życia było już za późno – 17-latek udusił się pod nawałem piasku. Na miejsce pospieszyli ratownicy, ale i oni nic nie wskórali. Okoliczności tego tragicznego wypadku bada policja oraz prokuratura.