Tak zarabia kontroler w MPK Łódź. Budują domy, pływają na Karaiby
Ile zarabiają budzący kontrowersje kontrolerzy biletów w MPK Łódź? "Gazeta Wyborcza" postanowiła to sprawdzić. Okazuje się, że prowizja od opłaconego mandatu wynosi niekiedy 55 proc. Niektórych "kanarów" stać na luksusowe wycieczki i domy. "12,6 tys. zł zarabia kontroler MPK Łódź, który wystawia miesięcznie 100 mandatów gotówkowych" - podaje "GW".
Działania łódzkiego MPK i ich kontrolerów budzą spore kontrowersje. Te wynikają z charakteru kontroli biletów elektronicznych. Pasażerowie skarżą się, że kontrolerzy wystawiają mandat osobom, które mają wykupiony ważny bilet na przejazd. Założyli nawet grupę "Poszkodowani przez MPK".
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" postanowiła sprawdzić, ile zarabiają kontrolerzy w MPK Łódź. Wysłała zmodyfikowane CV do odpowiedniego działu i dostała zaproszenie na rozmowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Odgryzł mi kawałek ręki". Kontroler biletów o kulisach pracy
Okazuje się, że kontrolerzy w MPK Łódź są zatrudnieni na umowę zlecenie. Mają płacone od jednego skontrolowanego pojazdu. Na początku to 4 zł brutto, później stawka spada (ze względu na doświadczenie) do 2 zł brutto. Rosną za to premie od wystawionego mandatu, które są naliczane osobno.
Początkujący kontroler (na okresie próby) może liczyć na 30 proc. od kwoty mandatu. Bardzo doświadczony pracownik MPK ma 50 proc, a nawet 55 proc., gdy suma opłaconych mandatów przekroczy 20 tys. zł. Mandat za jazdę bez biletu w Łodzi wynosi od 252 zł (za opłacenie go natychmiast) do 504 zł. Oficjalnie MPK Łódź nie chce ujawnić stawek swoich pracowników.
Okazuje się, że wielu kontrolerów dorobiło się majątku na tej pracy. Niektórych kontrolerów stać na luksusową wycieczkę czy prestiżowy dom.
Czytaj także: Niemcy rozpisują się o Polsce. Jest prościej i taniej
Wielu kanarów pracuje u nas nawet 20 lat i zarabia lepiej ode mnie, są też tacy, którzy zarabiają więcej niż prezes MPK, przewodniczący rady miejskiej. Emerytowany kanar mieszka w Lipcach Reymontowskich i jest tam chyba najbogatszym mieszkańcem. Wybudował dzieciom domy, a drugi już dwa razy wybrał się na rejs po Karaibach. Stać ich - tłumaczy w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" Mirosław Michalak z MPK w Łodzi.
"Gazeta Wyborcza" podaje, że dla porównania w Katowicach kontrolerzy mają 40 proc. kwoty zapłaconego mandatu.