Tylko on przeżył katastrofę samolotu w Indiach. "Wokół mnie martwe ciała"
Viswashkumar Kumar Ramesh jako jedyny przeżył katastrofę lotniczą w Indiach. Mężczyzna, posiadający obywatelstwo brytyjskie i indyjskie, zdołał uciec z wraku samolotu. Teraz mówi, co widział.
40-letni Viswashkumar Kumar Ramesh, przeżył katastrofę lotniczą jako jedyny z pasażerów i załogi Boeninga 787-8. Jak podało India Today, na pokładzie znajdowało się 12 pracowników (w tym dwaj piloci) oraz 230 pasażerów - 169 pochodziło z Indii, 53 z Wielkiej Brytanii, a reszta z Kanady i Portugalii.
Przeżył tylko jeden. Jego tożsamość potwierdzono dzięki biletowi, który miał przy sobie w szpitalu. Siedział na miejscu 11A, co mogło uratować mu życie. Uratowany opisał dramatyczne chwile. Samolot rozbił się 5 minut po starcie.
Agencja AFP przytacza jego relację — maszyna wisiała w powietrzu, a potem z dużą prędkością uderzyła w budynek. Kabina wypełniła się gorącym powietrzem. Zdołał uciec przez awaryjne wyjście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kot z Ukrainy kontra dron. Zaskakujący finał pojedynku
Nie rozumiem, jak mogłem przeżyć. Przez chwilę myślałem, że też umrę. Próbowałem odpiąć się z fotela i uciec, gdzie tylko było to możliwe. Przeciwna strona samolotu była zablokowana przez ścianę budynku, więc nikt nie mógł tam wyjść. [...] Wokół mnie były martwe ciała. [...] Fragment samolotu, w którym siedziałem, rozbił się o ziemię i powstała tam dziura, więc kiedy rozbiły się drzwi awaryjne, wyskoczyłem na zewnątrz — mówił AFP dodając, że na jego oczach zmarła stewardessa.
Katastrofa lotnicza. Ramesh wyszedł o własnych siłach
Viswashkumar Kumar Ramesh doznał licznych obrażeń, w tym poparzeń i złamań, ale jego stan jest stabilny. Został odnaleziony przez ratowników kilka minut po katastrofie. Na nagraniu udostępnionym przez stację India Today widać, jak opuszcza miejsce tragedii o własnych siłach, prawdopodobnie jest w szoku.
Jego brat, który siedział kilka rzędów dalej, zmarł na miejscu. Śmierć ponieśli także mieszkańcy budynków, na które runął samolot należący do indyjskich linii. To kilkadziesiąt osób. Kondolencje rodzinom ofiar złożył m.in. król Karol III, papież Leon XIV oraz premierzy Portugalii i Kanady.