Uciekł z posesji. Trzeba było sięgnąć po niecodzienną pomoc
W Rozprzy (woj. łódzkie) rozegrała się niecodzienna akcja - po okolicy biegał kangur. Schwytanie zwierzęcia okazało się wyjątkowo trudne i wymagało zaangażowania strażaków, weterynarza oraz drona z kamerą termowizyjną. Dzięki nowoczesnej technologii, uciekinier wrócił już do właściciela.
Najważniejsze informacje
- Kangur uciekł w Rozprzy, woj. łódzkie.
- Akcja ratunkowa trwała kilka dni.
- Dron z kamerą termowizyjną pomógł w schwytaniu zwierzęcia.
Egzotyczny uciekinier w Rozprzy
W piątek, 1 sierpnia, mieszkańcy Rozprzy przeżyli niemałe zaskoczenie - po okolicy biegał… kangur. Nietypowe zwierzę zostało zauważone przez kilku świadków, a zgłoszenie szybko trafiło pod numer alarmowy 112. Wkrótce rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Pierwsze próby schwytania uciekiniera zakończyły się niepowodzeniem. Strażacy z OSP Rozprza, wspierani przez lekarza weterynarii i operatora drona, musieli stawić czoła trudnemu terenowi. Nowoczesna technologia okazała się jednak nieoceniona i to właśnie ona przesądziła o sukcesie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na brak dostępności weterynarza, w sobotę zrezygnowano z prób ponownego odłowu zwierzęcia. Przełom nastąpił w niedzielę, kiedy do akcji zaangażowano drona z kamerą termowizyjną. Dzięki niemu udało się nie tylko ustalić lokalizację zwierzęcia, ale także skutecznie przeprowadzić dalsze działania poszukiwawcze.
Podczas wykonywania nalotu zauważył przemieszczające się zwierzę oddalone kilkanaście metrów od ostatniego miejsca przebywania -poinformowała Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Rozprza na Facebooku.
Po precyzyjnej lokalizacji kangura, strażacy wspólnie z weterynarzem zabezpieczyli zwierzę. "Po godzinie 23.00 kangur został uśpiony i przetransportowany do właściciela, a nasza załoga szczęśliwa z finału wróciła do domów" - przekazano w oficjalnym komunikacie OSP Rozprza.