Uczelnia "nie chce konfliktu z PiS-em". Ukraiński artysta przybił sobie dyplom do ciała

Ukraiński artysta Pavlo Kazmin przytakierował sobie swój dyplom z ASP do klatki piersiowej. Powód? Wycofanie jego prac z konkursu "Najlepsze Dyplomy w Gdańsku". Jak twierdzi, władze uczelni "nie chcą obcinania budżetu i konfliktu z PiS-em". Prace dyplomanta uznano za kontrowersyjne.

artystaOcenzurowano jego prace. Postanowił przytakierować sobie dyplom ASP do klatki piersiowej - w ramach protestu
Źródło zdjęć: © Facebook

Pavlo Kazmin jest absolwentem ASP w Katowicach. Niedawno otrzymał dyplom uczelni, który wiąże się z przygotowaniem prac zaliczeniowych, później ocenianych przez egzaminujących.

W międzyczasie organizowany jest także konkurs "Najlepsze Dyplomy w Gdańsku", do którego swoje prace postanowił zgłosić Pavlo Kazmin. Zostały one odrzucone.

Wszystko z powodu kontrowersyjnych, zdaniem organizatorów, haseł, które widoczne są na pracach, a także symboli, które nawiązywały do Strajku Kobiet. Prace w tej formie nie zostały przyjęte, a artystę poproszono o "zmianę koncepcji".

"Akademia nie chce obcinania budżetu i konfliktu z PiS-em”, „Wybierz inny zestaw obrazów”. Odpowiedziałem na to wszystko wprost, że nie da się być w połowie szczerym - napisał na Facebooku były student ASP.

Kompromisy nie wchodzą w grę. Artysta protestuje. Przybił sobie dyplom do klatki piersiowej takerem

Dyplomant ASP nie chciał zgodzić się na żadne ustępstwa i kompromisy. Odpowiedział twardo, że żadna "zmiana koncepcji" nie wchodzi w grę.

Odpowiedziałem na to wszystko wprost, że nie da się być w połowie szczerym, w połowie mówić prawdę, w połowie wolnym, i że ja nie zmienię „koncepcji". Albo będzie ten zestaw prac, albo żaden. Po tym mnie poinformowano, że ten zestaw prac został zgłoszony do Gdańska. Gdzieś tydzień po tym dostałem informacje od osoby biorącej udział w konkursie, że zostałem z niego wyrzucony - informuje Pavlo Kazmin.

W ramach protestu absolwent ASP w Katowicach postanowił przytakierować sobie uzyskany dyplom szkoły wyższej do klatki piersiowej. W ten sposób chciał zwrócić uwagę na brak wolności słowa w Polsce, a także zaapelował, aby inni szli w jego ślady i także nie godzili się na niesprawiedliwość i nie dawali ograniczać swojej wolności.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?