Ujęcia z Krakowa obiegły Polskę. Policja zabiera głos
Ogromne poruszenie wywołała informacja, że ktoś pozostawił hulajnogę na... pylonie kładki technologicznej nad Wisłą łączącej Przegorzały z Pychowicami. Kom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie podkreślił w rozmowie z o2.pl, że to "skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie".
Trudno przejść obojętnie obok doniesień z Krakowa. W czwartek (16 października) ktoś pozostawił hulajnogę 40 metrów nad ziemią - na pylonie kładki technologicznej nad Wisłą łączącej Przegorzały z Pychowicami. Nagrania ukazujące zaparkowany w ten sposób jednoślad mają miliony wyświetleń.
Sprawą zajmuje się już policja. Kom. Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, przekazał w rozmowie z o2.pl, jakie czynności zaplanowano.
Na jednym z komisariatów ta sprawa jest procedowana. W piątek (17 października) ma się tam zgłosić przedstawiciel firmy, do której ta hulajnoga należy. Wtedy zostanie podjęta decyzja, pod jakim kątem będzie prowadzona ta sprawa - wyjaśnił.
Wszedł na pasy z hulajnogą. Kierowcy nawet się nie zatrzymali
Jeszcze nie namierzyli sprawcy
Do tej pory nie zabezpieczono żadnych nagrań, które mogłyby pomóc w ustaleniu sprawcy oraz okoliczności zdarzenia. - Policjanci dokładnie sprawdzą, czy w okolicy można zabezpieczyć monitoring. Działania będą się skupiać na ustaleniu osoby czy też osób odpowiedzialnych za wniesienie hulajnogi w to miejsce - za to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które mogło stwarzać niebezpieczeństwo nie tylko dla osoby, która tę hulajnogę wnosiła. Musimy jeszcze sprawdzić, czy nie stwarzało to zagrożenia również dla innych osób - zaznaczył rzecznik policji.
Jeszcze analizujemy tę sytuację. Dopiero zapadnie decyzja co do dalszej kwalifikacji - podsumował kom. Szpiech.
TUTAJ można zobaczyć nagranie ukazujące hulajnogę zaparkowaną 40 metrów nad ziemią.