Ujęcie z lasu. Rosły jeden przy drugim. Leśnik aż przystanął
Trudno przejść obojętnie obok zdjęcia opublikowanego na Facebooku przez Nadleśnictwo Celestynów. Leśnik aż przystanął, by uwiecznić czernidłaki kołpakowate. Stały jeden przy drugim, tuż obok leśnej ścieżki.
Sieć obiega ujęcie opublikowane przez Nadleśnictwo Celestynów. Leśnicy zaprezentowali dość nietypową migawkę z lasu.
Fabryka atramentu - napisali dość tajemniczo na wstępie.
Posłuchaj doświadczonego zbieracza. O tym pamiętaj, idąc na grzyby
Migawka przedstawia czernidłaki kołpakowate. Leśnicy wyjaśniają, że jest to grzyb, który po tym, jak dojrzeje, sam się "rozpuszcza".
Jego jasne, postrzępione kapelusze zaczynają ciemnieć i zamieniają się w gęstą, czarną ciecz. To zjawisko nazywa się autolizą i pomaga w rozsiewaniu zarodników - wyjaśnili leśnicy.
Tłumaczyli też, dlaczego to zdjęcie można okrzyknąć mianem "fabryki atramentu". - Dawniej ten ciemny płyn wykorzystywano jako atrament do pisania - podsumowali przedstawiciele Nadleśnictwa Celestynów.
Czy czernidłak kołpakowaty jest jadalny?
Czernidłaka kołpakowatego (Coprinus comatus) najłatwiej rozpoznać po charakterystycznym, cylindrycznym lub jajowatym kształcie młodych owocników. Kapelusz, osiągający od 5 do 10 cm wysokości, jest niemal w całości biały i pokryty odstającymi, wełnistymi łuskami, przypominającymi strzępki - stąd jego nazwa.
Jedynie sam czubek bywa gładki i ma ochrowy odcień. Grzyb posiada wysoki, biały i pusty w środku trzon (10-20 cm) z ruchomym pierścieniem. Blaszki u młodych okazów są białe, z wiekiem szybko różowieją, a następnie czernieją i wraz z kapeluszem rozpływają się w czarną maź (proces autolizy).
Grzyb ten jest uznawany za smaczny i jadalny, jednak pod kilkoma warunkami. Do spożycia nadają się wyłącznie bardzo młode osobniki, które są w całości białe, a ich kapelusze pozostają zamknięte (cylindryczne). Należy zbierać tylko grzyby o całkowicie białych blaszkach; pojawienie się różowego lub czarnego zabarwienia dyskwalifikuje je z kuchni.