Viktor Orban krytykuje Paradę Równości w Budapeszcie. Ostre słowa premiera Węgier
Premier Węgier Viktor Orban nazwał Paradę Równości w Budapeszcie powodem do wstydu. - Jestem jedną z tych osób, które nie uważają Parady Równości [...] za powód do dumy, ale za hańbę - powiedział. Wskazał też na rolę Unii Europejskiej w organizacji wydarzenia.
Najważniejsze informacje
- Viktor Orban skrytykował Paradę Równości w Budapeszcie, nazywając ją hańbą.
- Premier Węgier obwinił Unię Europejską za organizację marszu.
- W wydarzeniu wzięło udział ok. 200 tys. osób, mimo wcześniejszego zakazu policji.
Orban o Paradzie Równości w Budapeszcie
W sobotę ulicami Budapesztu przeszła rekordowa Parada Równości. Według organizatorów wzięło w niej udział ok. 200 tys. osób. Wydarzenie wzbudziło duże emocje wśród polityków i opinii publicznej na Węgrzech.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wyglądała Parada Równości w Warszawie
Premier Viktor Orban w poniedziałkowym wywiadzie dla telewizji TV2 odniósł się do marszu. – Jestem jedną z tych osób, które nie uważają Parady Równości, która przeszła w sobotę ulicami Budapesztu, za powód do dumy, ale za hańbę – powiedział.
Unia Europejska pod lupą Orbana
Szef węgierskiego rządu oskarżył Unię Europejską o wymuszenie organizacji Parady Równości. – Tak właśnie działa ten system. To Bruksela (o tym) zdecydowała i zakomunikowała to otwarcie – ocenił Orban w rozmowie z TV2. Dodał, że podobny schemat dotyczy innych kwestii, jak migracja czy wsparcie dla Ukrainy.
Referendum i kontrowersje wokół edukacji
Orban przypomniał, że w 2022 r. Węgrzy w referendum odrzucili postulaty ruchu LGBT dotyczące edukacji seksualnej i zmiany płci wśród nieletnich. Ponad 90 proc. głosujących sprzeciwiło się nauczaniu o orientacji seksualnej bez zgody rodziców oraz promowaniu zmiany płci w szkołach.
Parada mimo zakazu policji
Tegoroczna Parada Równości odbyła się mimo wcześniejszego zakazu wydanego przez policję. Zakaz oparto na przepisach zabraniających promowania homoseksualizmu wśród osób poniżej 18. roku życia. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen apelowała do władz Węgier o umożliwienie organizacji marszu, jednak Orban odrzucił te sugestie.