W tym stanie kosił trawę na osiedlu. Na miejsce wezwano policję
Warszawscy strażnicy miejscy interweniowali na ulicy Kolejowej, gdzie pijany mężczyzna kosił trawę kosiarką spalinową, stwarzając zagrożenie dla mieszkańców i siebie. Pracownik ledwo trzymał się na nogach.
W ubiegły weekend mieszkańcy ulicy Kolejowej na warszawskiej Woli zaalarmowali strażników miejskich, widząc jak pijany mężczyzna przy użyciu spalinowej kosiarki z własnym napędem kosi trawę. Po przyjeździe na miejsce strażnicy zastali jedynie skoszony trawnik.
Po chwili podszedł do nich mężczyzna, który powiedział, że przed chwilą kosiarz oddalił się z tego miejsca. Po rozmowie z ochroną osiedla funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna przemieścił się z kosiarką w inne miejsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile Polacy wydają miesięcznie? Padły konkretne kwoty
Gdy strażnicy tam dotarli zobaczyli, że koszący trawę mężczyzna ledwo trzyma się na nogach. W pewnym momencie kosiarka uderzyła w stojący kosz na śmieci. Reakcja strażników była natychmiastowa — kosiarka została wyłączona, a mężczyzna doprowadzony do radiowozu.
Stan nietrzeźwości kosiarza był tak duży, że nie był on w stanie podać swoich danych osobowych. Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji. Pierwsze badanie alkomatem, przeprowadzone przez policjantów, wykazało, że miał prawie 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Sprawą nieodpowiedzialnego pracownika zajęła się policja, która po zakończeniu czynności poprosiła strażników o przewiezienie mężczyzny do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. Kosiarka została przekazana właścicielowi firmy, w której mężczyzna wykonywał pracę. Oprócz sankcji ze strony prawa, jego zachowanie może skutkować także sankcjami ze strony pracodawcy.