We wtorek odbędzie się pogrzeb Weroniki Bar. To ona pomogła ukrywać rodzinę żydowską w czasach okupacji
We wtorek, 8 kwietnia, w Markowej na Podkarpaciu odbędzie się pogrzeb Weroniki Bar, która podczas niemieckiej okupacji ukrywała rodzinę żydowską. Zmarła w wieku 97 lat. Przez długi czas nie chciała opowiadać swojej historii. Odważyła się dopiero po beatyfikacji rodziny Ulmów.
Weronika Bar, która z rodzicami i rodzeństwem ukrywała trzyosobową rodzinę żydowską w czasie niemieckiej okupacji, zostanie pochowana we wtorek w Markowej na Podkarpaciu. Zmarła 6 kwietnia, dziesięć dni przed swoimi 98. urodzinami. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w kościele św. Doroty o godzinie 10.
Podczas okupacji niemieckiej Weronika Bar wraz z rodziną ukrywała Chaima, Rozalię i ich córkę Pepkę Lorbenfeld. Obie rodziny znały się sprzed wojny, gdyż Lorbenfeldowie mieszkali w pobliżu kościoła parafialnego w Markowej. Po wojnie rodzina Lorbenfeldów wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych.
Weronika Bar przez lata milczała
W 2024 roku prezydent Andrzej Duda przyznał Weronice Bar Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie to odbiorą jej dzieci podczas uroczystości pogrzebowych. Wcześniej, w 2010 roku, Weronika Bar odmówiła przyjęcia tego samego odznaczenia od prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Weronika Bar przez większość życia unikała rozmów o swojej roli w ukrywaniu Żydów. Jej siostra Stefania, która została uhonorowana, uważała, że to Weronika zasługuje na uznanie za swoją odwagę i poświęcenie. Dopiero po beatyfikacji rodziny Ulmów, Weronika zaczęła dzielić się swoją historią.