Wichura w Małopolsce zbiera śmiertelne żniwo. Strażacy mają pilny apel
W Zakopanem zginęła 23-latka oraz 9-letnie dziecko. W Rabce-Zdroju spod drzewa wydobyto ciała dwóch kobiet oraz 7-letniego chłopca. Małopolska Straż Pożarna apeluje o ostrożność i przypomina, że zagrożenie huraganowym wiatrem wciąż jest realne. IMGW podniosło ostrzeżenie pogodowe do drugiego stopnia, nie tylko zresztą dla Zakopanego oraz okolic.
Na godzinę 15.50 w świąteczny poniedziałek małopolscy strażacy odnotowali 220 interwencji. Głównie dotyczyły połamanych drzew, uszkodzonych linii energetycznych czy zerwanych dachów. Ale były też przypadki dramatyczne, gdzie niewiele mogli pomóc.
W przeciągu trzech godzin na Podhalu zginęło pięć osób. Potwierdził to w rozmowie z nami mł. kpt. mgr Hubert Ciepły rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Jak przyznał, sytuacja nadal jest trudna.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Cały czas wyjeżdżamy do różnych zgłoszeń. Mam nadzieję, że więcej tragedii już nie będzie. Najsilniejszy wiatr mamy już raczej za sobą, to była chwila - powiedział portalowi o2 mł. kpt. mgr Hubert Ciepły.
Czytaj także: Dziecko przygniecione przez drzewo w Zakopanem. Nie żyje
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragiczny bilans wichur w Małopolsce
Zaczęło się w Zakopanem. Około godz. 11.00 drzewo przewróciło się prosto na samochód, w którym siedziała 23-latka. Kobieta zginęła na miejscu, mimo długotrwałej akcji ratunkowej. Do drugiego zdarzenia doszło na ul. Gładkie około godz. 13.00. Tam na 9-letniego chłopca zawaliło się drzewo.
Pomimo że został szybko przetransportowany do szpitala, to jednak jego życia nie udało się uratować. Trzecia tragedia miała miejsce w Rabce-Zdroju (powiat nowotarski) około godz. 14.00. To tutaj na kolejny samochód zawaliło się drzewo, które powalił wiatr.
Złamane drzewo przygniotło dwie osoby dorosłe i dziecko. Pomimo udzielonej pomocy nie udało się ich ratować. W drodze były śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale zostały zawrócone do baz w Krakowie i na Śląsku, bo obecni na miejscu lekarze stwierdzili zgon poszkodowanych.
Zginęły kobiety w wieku 44 lat oraz 69 lat, a także 7-letni chłopiec. Zwłoki wszystkich trzech osób zostały wydobyte spod konarów - przekazała w rozmowie z nami rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie podinsp. Katarzyna Cisło.
Śledztwa zostaną wszczęte z urzędu, jak zawsze w takich przypadkach. Teraz sprawami z Zakopanego oraz Rabki-Zdrój zajmuje się policja, która będzie prowadzić śledztwa pod nadzorem prokuratora. Śledczy sprawdzą, czy tragedii można było uniknąć.
Straż pożarna apeluje po niespokojnym poniedziałku
Służby z województwa małopolskiego apelują do mieszkańców i turystów o pozostanie w domach oraz o zachowanie ostrożności. Nadal będzie wiało i zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców wciąż jest realne.
Nie wchodźmy do lasów, parków, ani na szlaki. Jeżeli mamy znajomych bądź rodzinę, która aktualnie jest na wypoczynku w górach, zadzwońmy do nich i zapytajmy, czy są bezpieczni. Ważne jest także, abyśmy nie zostawiali aut w pobliżu drzew czy linii energetycznych - zaapelował w rozmowie z o2 rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej.
Monitorowanie sytuacji wciąż jest konieczne. Rzecznik dodał, aby osoby znajdujące się w Tatrach oraz w całym województwie małopolskim, sprawdzały komunikaty dotyczące silnego wiatru. Ten ma jeszcze dokuczać ludziom przez najbliższych kilka, a może i kilkanaście godzin.
IMGW podniosło poziom alertu
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podniósł stopień ostrzeżenia przed silnym wiatrem.
Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 45 km/h, w porywach do 100 km/h, z południa - przekazuje IMGW.
Ostrzeżenie drugiego stopnia o silnym wietrze dotyczy południa kraju, w tym również Małopolski. Wiatr w tych regionach powieje w porywach większych niż 85 km/h, ale mniejszych niż 115 km/h. Jak długo będzie wiało? IMGW twierdzi, że nawet do późnych godzin wieczornych w poniedziałek, albo nocnych z poniedziałku na wtorek.