Wieczorem wygłupiała się z mężem. Rano obudziła się sparaliżowana

239

Brytyjka droczyła się z mężem, przeskakując nad nim na łóżku. W pewnym momencie źle wymierzyła skok i spadła na podłogę. Wydawało się, że skończy się na siniakach, jednak następnego dnia 44-latka obudziła się częściowo sparaliżowana.

Wieczorem wygłupiała się z mężem. Rano obudziła się sparaliżowana
44-letnia Sophie wygłupiała się z mężem. Następnego dnia nie mogła wstać (Facebook)

Nikt nie spodziewał się, że tak błahy upadek będzie mieć tak straszne konsekwencje. 44-letnia Sophie Rodgers droczyła się z usypiającym mężem, skacząc nad nim na łóżku. W pewnym momencie źle wymierzyła skok i upadła na podłogę. Wydawało się, że nic jej się nie stało i małżeństwo poszło spać.

Rano obudził się, ubierał i powiedział "Chodź, spóźnisz się do pracy", a ja po prostu nie byłam w stanie poruszyć rękami ani nogami - wspomina Rodgers.

Kobieta była przekonana, że to nic poważnego. Sądziła, że wypadł jej dysk i naciska na jakiś nerw, ale wszystko da się naprawić. Mąż wezwał karetkę pogotowia, która zawiozła Sophie na oddział intensywnej terapii. Po kilku dniach badań usłyszała druzgocącą wiadomość: uszkodzony rdzeń kręgowy.

Pamiętam, jak mówili, że prawdopodobnie nigdy więcej nie będę chodzić, ale będą ciężko pracować, aby uzyskała władzę nad ciałem od pasa w górę. Mąż spojrzał na nich i powiedział "Nie znacie mojej żony", bo jestem bardzo uparta - relacjonuje Sophie.

Już w szpitalu pojawiły się nerwobóle. Kiedy ktokolwiek dotknął Sophie, kobieta czuła się jak przypiekana rozżarzonym żelazem. Pielęgniarki musiały masować chorą, żeby nie dostała odleżyn, a Rodgers dosłownie wrzeszczała z bólu.

To był najgorszy ból jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. Urodziłam troje dzieci bez znieczulenia, ale tutaj czułam się jakbym była palona żywcem, to było straszne - wspomina 44-latka.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Kobieta otwarcie wyznaje, że nienawidzi patrzeć w lustro. Przed wypadkiem była sprawna i zadowolona ze swojego wyglądu. Teraz całe ciało się zmieniło, a jej pewność siebie znikła, czuje się inną osobą. To jednak nie znaczy, że się poddała. Sophie zaciska zęby i daje z siebie wszystko na fizjoterapii. Utworzyła też zbiórkę na elektroniczny wózek, dzięki któremu mogłaby być bardziej samodzielna.

W tej chwili praktycznie rozpadam się na kawałki, ale dojdę do celu - zapowiada w rozmowie z "Daily Mail".
Autor: DSM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić