Wieś na Śląsku przeżywa oblężenie. "90 procent to Czesi"

Chałupki w województwie śląskim to niewielka miejscowość zamieszkiwana przez ok. 1500 osób. Stała się jednak bardzo popularni wśród Czechów, którzy przyjeżdżają do nas na świąteczne zakupy. - 90 proc. klientów to Czesi - mówi jeden ze sprzedawców z portalem denik.cz.

Wieś Chałupki w woj. śląskim.Wieś Chałupki w woj. śląskim.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Kaluga

Wieś Chałupki jest częścią gminy Krzyżanowice w powiecie raciborskim. Znajduje się w województwie śląskim, leży nad Odrą tuż przy granicy z Czechami. Według Wikipedii, historia miejscowości sięga XIV wieku. Na terenie wsi znajdują się unikatowe na skalę europejską Graniczne Meandry Odry wraz z bogactwem siedlisk naturalnych i dziko żyjących, często zagrożonych gatunków zwierząt i roślin. Zabytkowym obiektem wsi jest XVII-wieczny pałac.

Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży

Do wsi wybrali się dziennikarze portalu denik.cz. Czesi opisują między innymi rynek, czyli jeden z filarów tej miejscowości. To właśnie w tej części wsi można zrobić m.in świąteczne zakupy. Sporo jest tu Czechów regionu morawsko-śląskiego.

Dowodem jest parking z zalewem czeskich tablic rejestracyjnych. Albo czeski, który słychać praktycznie na każdym rogu - pisze denik.cz. - 90 proc. klientów to Czesi - powiedział dziennikarzom jeden ze sprzedawców w Chałupkach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarze odwiedzili rynek, by sprawdzić ceny na stoiskach z ozdobami świątecznymi. Jak piszą, cen w porównaniu do ubiegłego roku nie podniesiono. Zainteresowali się m.in. sztucznymi choinkami. Jak piszą, za 2,5-metrowego świerka muszą płaić 7500 koron (ok. 1,2 tys. zł). Podali też ceny za jodłę i sosnę.

W materiale podają też ceny za świąteczne łańcuszki oraz inne ozdoby np. na choinkę. - Czesi zazwyczaj nie przywiązują dużej wagi do sztucznych drzew. Ich sprzedaż w kraju spada - pisze "Denik". Jak się okazuje, nasi południowy sąsiedzi, często przekraczają granicę w celu zakupów.

Na przykład rodzina z Ostrawy mówi, że w Czechach jest większy wybór. Ala za mięso, warzywa, ziemniaki, owoce i papierosy zapłacą mniej w Polsce nawet o 800 koron (ok. 135 zł).

Dziennikarze mieli spotkać w Polsce Czecha z Ostrawy, który przyjechał kupić ubrania. Emeryt z miejscowości Hata przyjechał po tańsze mięso i masło.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody