Wieś pod Strykowem jak wysypisko. 10 ton świetlówek na pastwisku
Szokujące znalezisko w Anielinie pod Strykowem (woj. łódzkie). Zamiast sielankowego spaceru z krową - przemysłowe wysypisko. Na jednym z pól znaleziono około 10 ton porzuconych świetlówek i części z telewizorów. Służby prowadzą intensywne działania.
Najważniejsze informacje
- Na polu pod Strykowem znaleziono 10 ton świetlówek i elementów starych telewizorów.
- Odpady mogą zawierać niebezpieczną rtęć, sprawą zajmują się służby i inspektorzy.
- Koszt utylizacji szacowany jest na ok. 100 tys. zł, trwa poszukiwanie sprawców.
W okolicach autostrady A1, niedaleko Strykowa, mieszkańcy natknęli się na ogromną hałdę zużytych jarzeniówek. Odpady zostały porzucone na prywatnym polu, co wywołało poruszenie w całej gminie. W mediach społecznościowych szybko pojawiły się zdjęcia znaleziska, a sprawą zainteresowały się lokalne służby.
W sobotę po godzinie 15 żona wyszła tutaj krówkę wyprowadzić i zauważyła hałdę czegoś jasnego, myślała, że może sąsiad wapno nawozowe kupił, żeby na pole rozsiać. Podeszła bliżej i okazało się, że wystają jakieś końce i jest tego ogromna kupa w postaci zużytych jarzeniówek. W głębi są nawet elementy starych telewizorów - kineskopy -opisuje TVN24 właściciel pola pan Władysław.
Na miejsce przyjechali strażacy, policjanci oraz inspektorzy ochrony środowiska. Teren został ogrodzony taśmą, by nikt postronny nie zbliżał się do niebezpiecznych odpadów. Właściciel pola, pan Władysław, nie krył zaskoczenia i obaw o koszty usunięcia śmieci.
Nawrocki na forum ONZ. "Kierunek w ślepą uliczkę"
Jak podkreśliła rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi, Katarzyna Trojak-Danych, większość odpadów może być groźna dla zdrowia.
Takie jarzeniówki mogą zawierać na przykład rtęć, która jest bardzo szkodliwa - poinformowała Trojak-Danych w rozmowie z TVN24.
Burmistrz Strykowa, Piotr Ślęzak, zapewnił, że gmina wdrożyła procedury zarządzania kryzysowego. Usunięcie i utylizacja odpadów może kosztować nawet 100 tys. zł. Władze czekają na ostateczną decyzję służb, by rozpocząć sprzątanie.
Policja prowadzi śledztwo
Policja zidentyfikowała już firmy, które mogły być związane z odbiorem i utylizacją tych odpadów.
Mamy zabezpieczone materiały, przesłuchujemy świadków, czynności trwają i idą w dobrą stronę - przekazał sierż. sztab. Bartłomiej Arcimowicz z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.