aktualizacja 

Zdjęcie obiegło media. Zachował się jak przestępca, został bohaterem

110

Przez hrabstwo Erie w stanie Nowy Jork przeszła gwałtowna burza śnieżna. Ilość opadów doprowadziła do sparaliżowania ruchu. By uratować siebie i co najmniej 10 innych osób, Jay Withey był zmuszony włamać się do zamkniętej szkoły.

Zdjęcie obiegło media. Zachował się jak przestępca, został bohaterem
Ten mężczyzna uratował życie co najmniej 10 osobom. Musiał się włamać do szkoły (kadr z CNN)

Jak informuje CNN, Jay Withey jest mechanikiem z miasta Cheektowaga w stanie Nowy Jork. Withey wyruszył z domu, aby pomóc przyjacielowi, którego auto zostało unieruchomione przez opady. Ostatecznie sam wpadł w takie same kłopoty.

Śnieżyca w Nowym Jorku. Dramatyczna walka o życie

Jay Withey zwrócił się do kilku przypadkowych osób o pomoc, jednak nikt nie zgodził się mu jej udzielić. Nie tylko mechanik musiał walczyć o życie – burza zagrażała również co najmniej 10 innym osobom z okolicy, które mogły doświadczyć ciężkiej hipotermii.

Ostatecznie Jay Withey zdobył się na desperacki gest. Aby ocalić życie swoje i innych unieruchomionych kierowców, włamał się do zamkniętej już szkoły. Zdawał sobie sprawę, że w budynku znajdują się między innymi łazienka, ale przede wszystkim – ogrzewanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Zostawił auto z otwartymi szybami. Nagranie kierowcy po śnieżycy w USA
Idę do tej szkoły i zamierzam się do niej włamać, ponieważ wiem, że mają ogrzewanie i łazienkę – powiedział Jay Withey do jednej z towarzyszących mu kobiet (CNN).

Jay Withey włamał się do budynku przy użyciu klocków hamulcowych. Najpierw wybił okno, a następnie otworzył drzwi frontowe zmarzniętym towarzyszom. Ostatecznie udało się zebrać co najmniej dziesięcioro potrzebujących w wieku od 20 do 70 lat. Schronienie znalazły również zwierzęta domowe.

Głodni i zmarznięci ludzie poczęstowali się jedzeniem ze szkolnej stołówki. W szkole włączył się alarm, jednak Jay Withey zdołał go wyłączyć. Znalazł również salę gimnastyczną i materace, na których osoby szukające schronienia mogły się przespać.

Withey zostawił wiadomość z przeprosinami za włamanie i wyjaśnienie. Policja udostępniła ją opinii publicznej, dodając do tego zdjęcie mechanika z monitoringu. Nie zamierzali go jednak ukarać – wręcz przeciwnie, działania mężczyzny okrzyknięto "heroicznymi", a on sam stał się wzorem prospołecznej postawy.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić