Właścicielka psa trafiła do szpitala. Znaleźli go skulonego pod płotem
Hajnowscy policjanci zaopiekowali się psem, który mokry i skulony leżał pod płotem jednej z posesji w Białowieży. Mundurowi zawieźli go na badanie do weterynarza. Okazało się, że właścicielka czworonoga ze względu na pobyt w szpitalu przekazała go pod opiekę swojej znajomej.
W miniony poniedziałek, 10 listopada po południu hajnowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o psie, który leży przy płocie jednej z posesji w Białowieży. Z przekazanej przez zgłaszającą informacji wynikało, że zwierzę prawdopodobnie zostało potrącone.
Na miejscu mundurowi zaopiekowali się psem. Zwierzę było mokre, skulone, nie dało rady stanąć na łapach. Policjanci okryli je chustą, a następnie zawieźli na badanie do weterynarza. Tam pies otrzymał niezbędną pomoc medyczną, a następnie pozostał pod opieką mundurowych.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Funkcjonariusze próbowali też ustalić, kto jest właścicielem psa. Niestety bezskutecznie. Po zakończonej służbie jeden z policjantów zaopiekował się czworonogiem i zabrał go do domu. Następnego dnia do dyżurnego komendy zadzwoniła kobieta, która na jednej z lokalnych grup w mediach społecznościowych zauważyła informację o czworonogu pozostającym pod opieką policjanta.
Poinformowała, że zna właścicielkę czworonoga i podała dyżurnemu jej dane. Funkcjonariusz, który opiekował się czworonogiem odwiózł go właścicielce. Okazało się, że hajnowianka ze względu na pobyt w szpitalu przekazała psa pod opiekę swojej znajomej mieszkającej w Białowieży. Niestety tam zwierzę uciekło z posesji.
Dzięki pomocy policjantów Perełka wróciła do domu. Dziękujemy zgłaszającej, która nie została obojętna i wezwała na pomoc mundurowych - przekazała komenda w Hajnówce.