Wojciech Cejrowski oburzony. Jego współpracownicy: "usunięty na życzenie Aleksandry Dulkiewicz"

"Aleksandra Dulkiewicz przysłała sześciu umundurowanych na czarno ludzi, którzy na jej życzenie usunęli pana Cejrowskiego z terenu kościelnego, na którym rozmawiał z fanami" - zaalarmowali współpracownicy podróżnika. Druga strona sytuację z Gdańska przedstawia nieco inaczej.

Sprawa została nagłośniona na facebookowym fanpage'u Wojciecha Cejrowskiego
Źródło zdjęć: © East News | Łukasz Kalinowski
Anna Kozińska

Wojciech Cejrowski zameldował się w czwartek na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku za pośrednictwem Facebooka. Jego obecność to już tradycja, napisał bowiem, że od 14 lat zajmował miejsce przed budynkiem Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, gdzie rozmawiał z ludźmi. Pierwszy raz zmienił lokalizację i, jak mówi podróżnik, "zrobiła się afera".

Choć Cejrowski pisał, że "stoi na tyłach Kościoła Mariackiego, na tylnych schodach przed nieczynnym wejściem" i że "gościny użyczył mu proboszcz, bo to jego teren i organizatorom Jarmarku nic do tego - nie przepędzą", to miejsce zmienił. Jak napisał, proboszcz zaproponował mu lokalizację, gdzie "będzie miał po królewsku" - Kaplicę Królewską - i tu też nikt go miał "nie ruszyć". Stało się inaczej.

O tym również dowiedzieliśmy się z Facebooka. Współpracownicy Cejrowskiego, którzy nazywają siebie jego "personelem", zaalarmowali: "Wojciech Cejrowski nie stoi już przy Kaplicy Królewskiej w Gdańsku. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przysłała sześciu umundurowanych na czarno ludzi, którzy 'na życzenie pani prezydent' usunęli pana Cejrowskiego z terenu kościelnego, na którym rozmawiał z fanami, robił zdjęcia i podpisywał książki".

Zobacz także: Abp Jędraszewski mówi o „tęczowej zarazie”. Stanowcza reakcja Biedronia

Dodali też: "Dziękujemy za obecność oraz wyrazy wsparcia i niezgody na urzędowy faszyzm". Co na to urząd miasta i prezydent Dulkiewicz?

Inna wersja wydarzeń

Dulkiewicz miała nie wiedzieć, że Cejrowski jest na Jarmarku. - Faktycznie strażnicy miejscy robili obchód wraz z pracownikami Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Zobaczyli Wojciecha Cejrowskiego, który rozłożył stoisko w okolicach Jarmarku Dominikańskiego, na tyłach Bazyliki Mariackiej. A to nielegalne, bo nie wniósł stosownej opłaty i nie miał pozwolenia - tak sprawę w rozmowie z portalem natemat.pl skomentował rzecznik prezydent Gdańska Daniel Stenzel.

Zapewnił, że "nie była użyta siła, pan Cejrowski nie został usunięty, jak sugerował". - Po sugestii strażników miejskich nawet nie dyskutował, tylko zmienił miejsce pobytu - dodał Stenzel. Zdecydował się też na odważniejsze słowa.

- Pan Cejrowski powinien podziękować pani prezydent Dulkiewicz za wyjątkowa gościnność w Gdańsku, bo zgodnie z Kodeksem Wykroczeń za nielegalny handel grozi do 500 zł grzywny i przepadek towaru. Pan Cejrowski nie dostał kary, a jedynie pouczenie, a i jego towar nie został skonfiskowany. Tylko w pierwszym tygodniu Jarmarku interweniowano 33 razy w podobnych przypadkach nielegalnego handlu - powiedział rzecznik prezydent Gdańska.

Obraz
© Facebook.com

Co więcej wezwał Cejrowskiego do zaprzestania pomawiania prezydent Dulkiewicz.

"Wredni urzędnicy. Powinni mi podziękować"

Podróżnik postanowił odnieść się do całej sprawy w filmiku opublikowanym na Facebooku. "Ale się zrobiła afera" - powiedział. Stwierdził, że dyskutował ze strażnikami i "żądał od nich grzecznie dokumentów, bo proboszcz mu pozwolił zajmować miejsce".

- Ja czarnych lubię. To nie ich wina, oni tylko wykonują rozkazy. Metody władzy były wredne, nie faszystowskie. Mój personel mogło ponieść, kiedy napisał o faszystowskich metodach, ale ich szef jest wywalany z różnych miejsc - tłumaczył Cejrowski. Przypomniał, że został wyrzucony z radia i zakończono z nim współpracę przy programie z Michałem Rachoniem w Telewizji Polskiej.

- Władza Gdańska powinna mi podziękować. Przyciągam wielu ludzi do miasta. Powinienem dostać medal, honorowe obywatelstwo i darmową parcelę. Neptuna powinni przestawiać i wstawiać Cejrowskiego. Jestem ikoną jarmarku - podkreślił podróżnik.

Źródło: WP/natemat.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową