Wraca temat tragedii na A1. Sebastian M. opuścił areszt

Serwis polsatnews.pl potwierdził, że Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju. Mężczyzna wpłacił kaucję, co pozwoliło mu na to, aby czasowo wyjść na wolność. - Nie oznacza to zakończenia postępowania ekstradycyjnego - zaznaczyła prok. Anna Adamiak.

Sebastian M. opuścił areszt w DubajuSebastian M. opuścił areszt w Dubaju
Źródło zdjęć: © Facebook

Okazuje się, że Sebastianowi M. uchylono areszt ekstradycyjny w Dubaju. - W miejsce aresztu zastosowano wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci wpłacenia kaucji - powiedziała serwisowi polsatnews.pl prokurator Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego.

Również sąd w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, który prowadzi to postępowanie, zabezpieczył obecność pana Sebastiana M. na terytorium tego państwa poprzez orzeczenie zakazu opuszczania terytorium - dodała.

Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży

Poinformowano też, że Sebastianowi M. zatrzymano paszport. Prok. Adamiak zapewniła ponadto, że to, iż znalazł się na wolności, nie oznacza zakończenia postępowania ekstradycyjnego w jego sprawie. Nie przesądza to również o wyniku jego postępowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biuro Współpracy Międzynarodowej PK jest w kontakcie z sędzią prowadzącym to postępowanie w ZEA, czego celem jest uzyskanie bieżących informacji o przebiegu postępowania. Prokuraturę w podejmowanych działaniach wspiera Ambasada RP w Abu Zabi.

O sprawie jako pierwsza poinformowała stacja tvn24.pl. Zaznaczono jednocześnie, że Sebastian M. wciąż jest poszukiwany czerwoną notą Interpolu. - Pozostanie w systemie, dopóki nie zostanie skutecznie przekazany na terytorium Polski - przekazała prok. Adamiak w rozmowie z TVN24.

Tragedia na A1. Sebastian M. pędził ponad 300 km/h

Tragiczny wypadek na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, miał miejsce 16 września 2023 roku. Pasażerowie kii wracali znad morza na Śląsk.

Na wysokości Sierosławia (woj. łódzkie) rozpędzone bmw z impetem uderzyło w pojazd, który następnie uderzył w bariery ochronne. Chwilę później stanął w płomieniach. Martyna, Patryk i ich pięcioletni synek Oliwier zginęli na miejscu.

Ze zgromadzonych dowodów wynika, że bmw, którym kierował Sebastian M, pędziło ponad 300 km/h. Początkowo mężczyzna miał status świadka śledztwa. Gdy przebywał za granicą, dowiedział się o postawieniu mu zarzutu spowodowania śmiertelnego wypadku. Za Sebastianem M. wydany został list gończy, po czym został uchwycony w Dubaju.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra