Nagranie z Tatr. Moczyła nogi w jeziorze. "Wstyd"
Kąpanie w stawach i jeziorach w Tatrach jest prawdziwą plagą. Do sieci trafiło kolejne nagranie. Widać na nim, jak turystka moczy nogi w wodzie. Tymczasem Tatrzański Park Narodowy apeluje, by zaniechać takich zachowań. Grozi za to wysoki mandat.
Turystka moczyła nogi w Tatrach.
Tatrzański Park Narodowy od lat zmaga się z problemem nieodpowiedzialnych turystów, którzy łamią zakazy kąpieli w górskich stawach i potokach. Mimo licznych apeli i ostrzeżeń, wielu odwiedzających nadal ignoruje te przepisy.
W okresie wakacyjnym, gdy szlaki były pełne turystów, do sieci trafiło wiele filmów, na których ukazywano kąpiele w jeziorach. Jak się okazuje, już po sezonie dzieje się to samo.
Portal Tatry w mediach społecznościowych opublikował nagranie, na którym widać turystkę. Moczy ona nogi w tatrzańskim jeziorze. - Nauczą się tego kiedyś? Stawy są do podziwiania, nie do kąpania - podpisano post. "Wstyd", "Karać, wtedy się nauczą", "Mandaty powinny znacznie wzrosnąć" - piszą w komentarzach internauci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sierpniówka w Tatrach. Tłumy i kolejki
Zakaz kąpieli w Tatrach. Jest kilka powodów
Zakaz kąpieli w Tatrach nie jest bezpodstawny. Górskie stawy i potoki to nie tylko piękne miejsca do podziwiania, ale przede wszystkim delikatne ekosystemy. Woda w tych zbiornikach jest źródłem życia dla wielu rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Kąpiel w takich miejscach wprowadza do wody zanieczyszczenia, takie jak pot, sól czy chemikalia z kosmetyków, które mogą zniszczyć naturalne środowisko.
Tatrzański Park Narodowy nie pozostaje bierny wobec łamania zakazów. Osoby przyłapane na kąpieli w górskich stawach mogą zostać ukarane mandatem sięgającym nawet 1000 zł. Działania te mają na celu ochronę przyrody i zniechęcenie turystów do nieodpowiedzialnych zachowań.
Ochrona tatrzańskiej przyrody jest kluczowa dla zachowania jej piękna i różnorodności biologicznej. Turyści powinni pamiętać, że ich działania mają bezpośredni wpływ na środowisko. Przestrzeganie zakazów to nie tylko kwestia prawa, ale przede wszystkim szacunku dla natury.
