A.S.| 

Zabił Bin Ladena. Teraz mówi: "Nie wierzę, że dla was walczyłem"

136

W Stanach Zjednoczonych trwają zamieszki po zabójstwie przez policjanta 46-letniego George'a Floyda. W kraju trwa chaos, dochodzi do podpaleń i walk z policją. Popularnym komentatorem sytuacji w kraju stał się Robert O'Neill - komandos, który w 2011 oddał strzały zabijające Osamę Bin Ladena. Żołnierz jest zniesmaczony zachowaniem współobywateli.

Po śmierci George'a Floyda protesty wybuchły w całych USA.
Po śmierci George'a Floyda protesty wybuchły w całych USA. (Getty Images)

W miony poniedziałek w Minneapolis doszło do brutalnej interwencji policji. W wyniku podduszania zmarł 46-letni George Floyd. Czarnoskóry mężczyzna nie był podejrzany o żadne przestępstwo.Śmierć Floyda była iskrą, która doprowadziła do fali protestów w całym USA.

Do protestujących przeciwko brutalności policji szybko jednak dołączyły osoby, które wykorzystują sytuację, aby rabować sklepy i dopuszczać się aktów wandalizmu. Podpalane są samochody i budynki - nie tylko te należące do policji. Tej nocy rozruchy mogą być jeszcze gwałtowniejsze niż minionej.

Amerykański komandos komentuje zamieszki

Wydarzenia na bieżąco komentuje były członek jednostki Navy SEALS, Robert O'Neill. Żołnierz stał się znany, gdy pięć lat temu ujawnił, że to on oddał strzały, które doprowadziły do śmierci Osamy Bin Ladena. Od tego czasu wydał książkę, pojawia się też jako mówca publiczny.

Komandos komentuje zamieszki na Twitterze. Cześć jego wpisów jest ironiczna, część po prostu ponura.

Zawsze zakładaj maskę i zachowuj odległość od innych. Chyba że plądrujesz sklepy. Wtedy nie musisz - pisze w jednym z tweetów O'Neill.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W innych wpisach, za chaos wini burmistrzów miast, którzy często wywodzą się z ramienia Demokratów. Stwierdza też, że miał "kłaść się do łóżka, ale zamiast tego ogląda jak jego kraj umiera". Twierdzi też, że po tym, jak sam walczył z Al-Kaidą, jest zażenowany tym, że amerykańska policja nie jest w stanie chronić własnych obywateli.

Częstotliwość wpisów O'Neilla jest naprawdę duża. Jednak skalę rozgoryczenia pokazuje jednak post, w którym zaczyna żałować, że walczył w amerykańskim wojsku.

Nie-wia-ry-go-dne. Nie mogę uwierzyć, że walczyłem po to, aby was chronić - twierdzi żołnierz.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Dotknięte wyjątkowo mocno przez epidemię koronawirusa i pogrążone w kryzysie gospodarczym USA mają kolejny problem. Gwałtowność zamieszek z jednej strony pokazuje skalę frustracji społecznej w kraju, z drugiej jednak przemoc wydaje się zupełnie bezmyślna. W rozruchach zginęły dotychczas trzy osoby.

Zobacz także: USA pokazały nową broń. Rodem z filmów science fiction

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić