Zajrzeli do psiej budy. Dokonali zaskakującego odkrycia
Na jednej z posesji w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie) policjanci dokonali zaskakującego odkrycia. W budzie dla psa kryły się "niespodzianki".
Jak podaje rzecznik Policji Śląskiej, funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie od mieszkańców domu w dąbrowskich Strzemieszycach. Do budynku, w którym przebywali pokrzywdzeni, wtargnęła córka właśnie goszczonego przez nich dalszego krewnego. Towarzyszył jej mężczyzna w kominiarce.
Buda dla psa kryła tajemnicę. Policjanci nie dowierzali własnym oczom
Przybysze sterroryzowali osoby obecne w domu, wymachując bronią pneumatyczną oraz składając pod ich adresem groźby karalne. Gdy już odjeżdżali, kobieta wystrzeliła jeszcze w kierunku zaparkowanego na podjeździe auta. W konsekwencji doszło do wybicia tylnej szyby.
Przeczytaj także: Wezwała służby ratunkowe. Chciała, żeby policjanci wymienili jej żarówkę
Funkcjonariusze policji ustalili, kim był towarzysz sprawczyni napaści i ruszyli w pościg za przestępczym duetem. W celu zatrzymania pary udali się na zajmowaną przez nich posesję. W trakcie przeszukania zajrzeli m.in. do psiej budy – szybko okazało się, że trafili na ważne dowody.
Zobacz też: Najpierw się przeżegnał, a potem pobił pracownika Straży Jasnogórskiej
Przeczytaj także: Pijany mężczyzna niszczył samochody. Zdradził go jeden szczegół
W budzie dla psa nie znajdował się żaden czworonóg, lecz przedmioty związane z popełnionym krótko wcześniej przestępstwem. Funkcjonariusze znaleźli broń pneumatyczną, susz marihuany oraz sadzonki konopi indyjskich. Jak oszacowali, wartość narkotyków wynosi około 4 tysięcy złotych.
Przeczytaj także: Trafił do szpitala w Warszawie. Nie wie, kim jest. Ma tatuaż na ręku
Podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem, otrzymali także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Na razie do wiadomości publicznej nie podano, jakie zarzuty usłyszą zatrzymani. Jednak za samo posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.