Problem nad Bałtykiem. Ustalili źródło. Są trzy rozwiązania

Problem zakłóceń systemu nawigacji satelitarnej nad Morzem Bałtyckim pojawił się wiele miesięcy temu. Teraz badacze z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni ustalili, że pochodzą one z okolic miejscowości Pokrowskoje w obwodzie królewieckim. Jak może zachować się Polska?

Kraj Putina odpowiedzialny za zakłócenia nad Bałtykiem.Kraj Putina odpowiedzialny za zakłócenia nad Bałtykiem.
Źródło zdjęć: © Getty Images
Mateusz Domański

Pierwsze sygnały o zakłóceniach sygnału GPS państwa bałtyckie zgłaszały w pierwszej połowie 2022 roku. W grudniu 2023 roku problem pojawił się w Polsce.

Sprawę na tapet wzięli badacze z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. Od początku zakładano, że odpowiedzialność za zakłócenia spoczywa na Rosji. Teraz natomiast przyszło potwierdzenie w tej sprawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmian po wyborach? "Tusk musi się mocniej liczyć z koalicjantami"

Naukowcy postanowili podjąć współpracę z Urzędem Morskim i Uniwersytetem w Kolorado. TVN24 donosi, że "zbudowali system pomiarowy oparty o specjalne anteny". Udało się ustalić, że źródło zakłóceń najprawdopodobniej znajduje się w okolicach miejscowości Pokrowskoje, niedaleko Bałtijska w obwodzie królewieckim.

W tym miejscu ma stacjonować rosyjski oddział walki radioelektronicznej. Co można zrobić, mając taką wiedzę?

Nie bardzo możemy coś z tym zrobić, dlatego że na zakłócenia systemów satelitarnych nie ma innej bezpośredniej reakcji niż zniszczenie ich źródeł - powiedział "Faktowi" Robert Cheda, major wywiadu w stanie spoczynku.

Od razu zwrócił uwagę na to, że "GPS obsługuje gros systemów uzbrojenia - od samolotów po pociski rakietowe".

Na razie Amerykanie próbują znaleźć coś, co uniezależni od GPS-u systemy militarne, na początku w bardzo ograniczonym zakresie, w systemach naprowadzania rakiet i tym podobnych. Samej nawigacji szybko ominąć się nie da - kontynuował.

Zakłócenia nad Bałtykiem. Co może zrobić Polska?

Ekspert spostrzegł, że do czasu uporania się z problemem można zwiększać odporność na rozmaite zakłócenia.

Ale bez zniszczenia lub zablokowania bezpośredniego źródła, nie można liczyć na większe efekty - zauważył.

W rozmowie z "Faktem" wymienił też dwie inne metody. Mówił, że "można sprowadzić na Mierzeję Wiślaną zagłuszarki silniejsze od rosyjskich".

Trzecia to dotkliwe działania dyplomatyczne, zdecydowana odpowiedź na wojnę hybrydową, generowanie zagrożeń dla wielu systemów zachodnich - nawigacji lotów, statków - podsumował.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2