Zapiera dech w piersiach. Tak wygląda przelot "Bielików" nad Śląskiem
Żołnierze 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego oddali hołd dla tragicznie zmarłego ppłk. pil. Roberta Jeła w pierwszą rocznicę śmierci. Wojskowi przygotowali zapierający dech w piersiach przelot "Bielików" nad Śląskiem. W sieci pojawiło się nagranie z przelotu.
Nad głowami mieszkańców Gliwic pojawiły się przelatujące w szyku "bieliki", czyli samoloty szkolno-treningowe M-346 Master. W armii służą od 2016 roku i są wykorzystywane do szkolenia pilotów latających na F-16 i F-35.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Tym razem samoloty wykorzystano, aby uczcić pamięć zmarłego w ubiegłym roku wojskowego. Ppłk. pil. Robert Jeł zginął w katastrofie samolotu "Bielik" 12 lipca 2024 roku. Doświadczony pilot przygotowywał się do pokazu, zaplanowanego z okazji 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wypadku doszło ok. godz. 13:00 na płycie lotniska w gdyńskich Babich Dołach. Wojsko przekazało, że lot wykonywany przez pilota był "obarczony najwyższym ryzykiem". Robert Jeł nie zdążył się katapultować i zginął na miejscu.
Rok po tragicznej śmierci Jeła, piloci z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego postanowili oddać mu hołd. Zorganizowali wyjątkowy przelot "Bielikami" nad Śląskiem. Pokaz samolotów wojskowych mogli podziwiać mieszkańcy Gliwic. Piloci przelecieli m.in. nad grobem zmarłego żołnierza.
19. sekundowe wideo z przelotu cieszy się dużą popularnością w sieci. Doczekało się ponad 40 tys. wyświetleń i prawie 800 reakcji. Komentujący nie ukrywają, że przelot wzbudza w nich żal i nostalgię po tragicznie zmarłym żołnierzu.
Kogoś brakuje w szyku - napisał jeden z komentujących wpis internautów.
Ppłk. pil. Robert Jeł należał do 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego. Był jednym z najbardziej doświadczonych pilotów z jednostki. W powietrzu spędził ponad 1100 godzin, szkoląc również adeptów latania wojskowego.