Zauważył go ukraiński dron. 22-latka z Rosji porzucili kompani
Nawet w obliczu wojny pomoc drugiemu człowiekowi ma ogromne znaczenie. Siły Zbrojne Ukrainy wykazały się niezwykłą empatią, ratując 22-letniego Rosjanina, który został porzucony przez swoich przełożonych na wyspie, bez jedzenia i wsparcia.
Anton Heraszczenko, były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, opublikował w mediach społecznościowych materiał filmowy, w którym pokazano, jak Siły Zbrojne Ukrainy uratowały młodego rosyjskiego żołnierza porzuconego na polu walki.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Żołnierz dostał na trzy tygodnie jedynie jedną rację żywnościową. Później okazało się, że został porzucony na trzy miesiące. W tym czasie próbował przetrwać, żywiąc się żabami, korzeniami trzciny i pijąc wodę z rzeki Dniepr. Cały czas miał nadzieję na ratunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jego wiara zniknęła, gdy został postrzelony w nogę i karmiono go obietnicami ewakuacji przez kolejne dwa miesiące. Kiedy jego noga naprawdę się pogorszyła, wyszedł i poddał się ukraińskiemu dronowi" – napisał dziennikarz Jurij Butusow, który opublikował wideo.
Ukraina pomogła rosyjskiemu żołnierzowi
Ukraiński dron o nazwie "Baba Jaga" zauważył 22-letniego rosyjskiego żołnierza piechoty morskiej, Andrieja Alimowa, na wyspie w obwodzie chersońskim. Mężczyzna trzymał w ręku kartkę z dramatycznym napisem: "Czy dacie mi coś do jedzenia? Jest bardzo ciężko".
Czytaj także: Łzy 15-latki w sądzie. Wstrząsający proces w USA
Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy odpowiedzieli twierdząco na prośbę. 22-latkek czekał w tym miejscu przez godzinę, mając nadzieję na pomoc. Jak relacjonuje, wkrótce przyleciał dron, który upuścił mu paczkę z ciasteczkami, dwie butelki wody oraz kamizelkę ratunkową.
Młody żołnierz, pełen nadziei, postanowił podążyć za dronem, płynąc rzeką w stronę ukraińskiej bazy, gdzie obiecano mu bezpieczeństwo i wsparcie. Po dotarciu na miejsce otrzymał nie tylko suche ubrania, ale także fachową pomoc medyczną.