Zdjęcia z wioski obiegły Polskę. Sołtys: "Droga jest cała pod wodą"
Suchacz, niewielka wioska nad Zalewem Wiślanym, w poniedziałek doświadczyła intensywnych opadów, które doprowadziły do podtopień. - Centrum było całkowicie zalane. Najgorsza sytuacja jest na nabrzeżu, gdzie droga jest cała pod wodą - mówi w rozmowie z o2.pl sołtys Suchacza Wiesław Łęczycki.
W poniedziałek (28 lipca) potężne ulewy przeniosły się z południa do centrum i na północ Polski. Niestety, podobnie jak w Głuchołazach, Kielcach czy Krakowie, woda wylała na ulice i posesje.
Sieć obiegły wstrząsające nagrania i zdjęcia z m.in. Elbląga. Woda nadal stoi na ulicach Związku Jaszczurczego i alei Grunwaldzkiej po przejściu ulewnego deszczu. Prezydent miasta Michał Missan wprowadził stan pogotowia przeciwpowodziowego. Dramatyczna sytuacja jest także w Tolkmicku, niewielkiej miejscowości nad Zalewem Wiślanym. Doszło tam do tzw. powodzi błyskawicznej. Radio Zet podało, że według mieszkańców woda sięgała nawet metra. Strażacy walczyli z nią całą noc. Sytuacja na miejscu nadal jest trudna.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zalało Suchacz. Sołtys komentuje
W wyniku zalania ucierpiała także położona nieopodal Tolkmicka miejscowość o nazwie Suchacz. Woda zalała ulice, wdarła się do piwnic. Zdjęcia i nagrania z Suchacza szybko obiegły Polskę.
Obecnie sytuacja jest w miarę dobra. Zabieramy się za usuwanie skutków tej powodzi. Woda przyniosła ze sobą mnóstwo ziemi i piasku, którego dużo pozostaje na jezdniach. Centrum było całkowicie zalane. Najgorsza sytuacja jest na nabrzeżu, gdzie droga jest cała pod wodą. Okoliczne domy i piwnice - to wszystko jest pozalewane w tym momencie - powiedział nam we wtorek rano sołtys Suchacza Wiesław Łęczycki.
Suchacz zalany po ulewie. "Woda nie utrzymała się w korycie"
Sołtys mówi, że wszystko zaczęło się w poniedziałek około godz. 18. Opady deszczu były bardzo obfite, a woda kumulowała się w niewielkim strumyku. Następnie rozlała się na ulice i posesje w Suchaczu.
Woda nie utrzymała się w korycie i wylała przez mostek w centrum Suchacza. Nie byliśmy przygotowani na taką sytuację. Na szczęście przyjechało do nas bardzo szybko siedem zastępów straży pożarnej. Ułożyliśmy szybko worki z piaskiem. Skierowaliśmy wodę do zalewu - mówi sołtys.
Jak dodaje Łęczycki, na razie deszcz nie pada. Większych szkód niż te, które powstały, prawdopodobnie nie będzie. Strażacy pomagali wypompowywać, ale nagle okazało się, że w kolejnych miejscach też jest potrzebna pomoc.
Zalało gminę i miasteczko Tolkmicko. Wszyscy strażacy pojechali tam - relacjonuje sołtys. - Kilka razy bywało tak, że strumyk przybrał i woda się wylewała, ale nie tak, jak było to wczoraj - przyznaje sołtys.
Według prognoz w najbliższych dniach deszcz nie będzie padał już aż tak intensywnie. Niestety, jest to druga sytuacja tego lata, gdy dochodzi do podtopień. W połowie lipca woda zalewała miejscowości m.in. w woj. śląskim czy podkarpackim. Sytuacja powtórzyła się także teraz. Przypomnijmy, że niespełna rok temu na południu Polski doszło do potężnej powodzi, w której kilka osób straciło życie.