Rolnik pokazał nagranie. "Nie pamiętam tak obfitych opadów"
Potężne ulewy przeniosły się z południa na północ Polski. W ostatnich godzinach mocno lało na Pomorzu oraz Podlasiu. Rolnik z Krynek Jacek Słoma pokazał, jak wygląda sytuacja w jego gospodarstwie. - Cały dzień wypompowywałem wodę z różnych miejsc. Nie pamiętam tak obfitych opadów jednego dnia w ostatnich latach - przyznał.
W ostatnich dniach Polskę nawiedziły potężne opady deszczu, które przeszły przez południową Polskę, a w poniedziałek i w nocy z poniedziałku na wtorek nawiedziły północną część kraju.
Media społecznościowe obiegły zdjęcia zalanych ulic w miastach i miasteczkach - od Głuchołazów, przez Kraków, Kielce, Pionki aż po Gdańsk. Do wtorkowego poranka (29 lipca) obowiązywały alerty II i III stopnia m.in. na Pomorzu, Warmii i Mazurach, a także na Podlasiu.
Ulewy w Polsce. Rolnik pokazał nagranie
Jacek Słoma, rolnik z Krynek w woj. podlaskim, tuż przy granicy z Białorusią, pokazał nagranie, na którym widać, jak wygląda sytuacja w jego gospodarstwie.
Pytacie w listach co tam u nas, jak pogoda i czy już kosimy. Otóż spadło tyle deszczu, że nie nadążałem opróżniać miernika i nie jest to wcale metafora. Od dziś do swego CV mogę wpisać "zarządzanie kryzysowe". Cały dzień wypompowywałem wodę z różnych miejsc. Nie pamiętam tak obfitych opadów jednego dnia w ostatnich latach - napisał Słoma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechaliśmy do Mielna. Takiego widoku na plaży się nie spodziewaliśmy
Dla rolników tak intensywne opady to również dramat. W wyniku zalania pól, jak miało to miejsce na Opolszczyźnie, niszczeją plony. Choć deszcze zaczynają się powoli kończyć, walka ze skutkami ich przejścia może zająć tygodnie, a nawet miesiące. W kolejnych dniach opady mają mieć charakter bardziej lokalny i umiarkowane natężenie.