Zebrali 40 ton śmieci. Takiego znaleziska nikt się nie spodziewał
W Poznaniu, podczas akcji sprzątania Wiosenne Porządki, zebrano niemal 40 ton śmieci. Do worków, oprócz aluminiowych puszek czy szklanych butelek, wrzucano zaskakujące przedmioty. Ktoś pozbył się perfum, za które trzeba zapłacić kilkaset złotych. Na tym jednak nie koniec.
W Poznaniu zakończyła się coroczna akcja sprzątania miasta, znana jako Wiosenne Porządki. W tym roku wzięło w niej udział prawie 20 tys. osób. Zebrano rekordowe 39 ton śmieci - o półtorej tony więcej niż w poprzednim roku.
To dobra, ale i zła wiadomość. Mieszkańcom z pewnością przyjemniej będzie się żyło w czystym mieście. Sęk w tym, że wciąż nie brakuje osób, zaśmiecających otoczenie. Tym razem wśród odpadów dominowały puszki aluminiowe i szklane butelki, głównie po napojach alkoholowych. Ale podczas sprzątania wolontariusze natrafili również na nietypowe znaleziska.
Czytaj także: Tak pozbył się problemu. Dostał najwyższy możliwy mandat
Gaśnica, rower i perfumy Chanel
Wśród znalezisk były m.in. stare meble, opony, materace, czy... wózki sklepowe. Ale nie to zaskakuje najbardziej. Ciekawymi przypadkami były porzucony rower, gaśnica, a także... oryginalnie zapakowane perfumy marki Chanel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracuje w kasie na dworcu. Nie wszyscy przychodzą tylko po bilety
To przedmioty, które nigdy nie powinny trafić do lasów, parków, na brzegi jezior i rzek, czy tereny mniej uczęszczane. W mieście mamy blisko 10,5 tys. koszy na drobne odpady. Do tego dochodzą pojemniki na śmieci znajdujące się na terenach osiedli mieszkaniowych - podkreśla Agata Chęcińska z Urzędu Miasta Poznań.
Czytaj także: Przykre sceny. Ptaki w Polsce muszą używać śmieci
Miasto przypomina mieszkańcom o możliwości bezpłatnego oddawania odpadów wielkogabarytowych w punktach selektywnej zbiórki odpadów (w Poznaniu są znane jako Gratowisko).
Źródło: zielona.interia.pl, UM Poznań