Do spotkania obu przywódców doszło po mszy inauguracyjnej pontyfikat papieża Leona XIV. Zełenski podkreślał, że papież dla wielu osób na świecie jest symbolem nadziei, a rola Watykanu może być bardzo ważna w kontekście zakończenia wojny.
Sam papież Leon XIV w swojej mowie inauguracyjnej nawiązał do konfliktu w Ukrainie. - Umęczona Ukraina w końcu oczekuje negocjacji w celu sprawiedliwego i trwałego pokoju - mówił. To zwrot w polityce Stolicy Apostolskiej - papież Franciszek wielokrotnie odnosił się do konfliktu, ale nie potrafił wprost nazwać agresora i ofiary.
Podczas audiencji poruszono temat ewentualnych rozmów pokojowych. Prezydent Ukrainy zadeklarował gotowość do bezpośredniego dialogu z Rosją. Podziękował także Watykanowi za gotowość do mediacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po kilku godzinach prezydent Ukrainy zamieścił w sieci zdjęcia prezentu, który wręczył papieżowi. To obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Jest namalowany na fragmencie skrzyni służącej do przechowywania ciężkiej amunicji artyleryjskiej. Pochodzi z okolic miejscowości Izium na wschodzie kraju.
Dla wielu narodów obraz matki i dziecka jest symbolem życia, które należy chronić, a ikona mówi o naszych dzieciach. O tych, które cierpiały z powodu wojny, które zostały celowo porwane i deportowane przez Rosję, a na które bardzo czekamy w domu – w Ukrainie - napisał w mediach społecznościowych Zełenski.
Dodał również, że modli się o życie wszystkich deportowanych dzieci i ma nadzieję na wsparcie Watykanu w tej sprawie. - Aby wszyscy, zarówno dzieci, jak i ukraińscy więźniowie, mogli wrócić do domów - napisał przywódca Ukrainy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.