Zełenski ujawnił słowa Trumpa. Będą sankcje na Rosję?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że Donald Trump był gotów nałożyć sankcje na Rosję po spotkaniu w Watykanie.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził przekonanie, że prezydent USA Donald Trump był gotów nałożyć sankcje na Rosję po ich spotkaniu w Watykanie w zeszłym miesiącu.
Zełenski podkreślił, że rozmowa z Trumpem podczas pogrzebu papieża Franciszka w kwietniu była pozytywna i potwierdziła politykę USA dotyczącą silnych sankcji wobec Rosji, jeśli prezydent Władimir Putin nie zgodzi się na zawieszenie broni.
Zełenski zaznaczył, że Trump wyraził poparcie dla sankcji, jeśli Rosja nie zaprzestanie działań wojennych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia pod Zamościem. Pociąg rozerwał auto na pół
Prezydent Trump poparł, że jeśli Rosja nie przestanie, będą sankcje -powiedział Zełenski, cytowany przez "Washington Post".
Obie strony określiły spotkanie z 26 kwietnia jako pozytywne. Od tego czasu Trump rozmawiał telefonicznie zarówno z Zełenskim, jak i Putinem, jednak Rosja nie zgodziła się na zawieszenie broni.
W miarę jak frustracja Trumpa narasta, otwiera on możliwość nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję. Prezydent USA powiedział, że "absolutnie" rozważy sankcje wobec Rosji, wyrażając niezadowolenie z kontynuacji ataków Putina na ukraińskie miasta. Trump wyraził swoje niezadowolenie z Putina w poście na Truth Social, stwierdzając, że rosyjski prezydent "bawi się ogniem".
Europa pomoże Ukrainie?
Niemcy i Ukraina podpiszą list intencyjny dotyczący pozyskiwania systemów broni dalekiego zasięgu produkcji ukraińskiej. Informację ogłoszono w Berlinie po spotkaniu kanclerza Niemiec Friedricha Merza z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Kanclerz Niemiec ogłosił, że nie będzie żadnych ograniczeń zasięgu dla tej broni, co oznacza, że Ukraina będzie mogła bronić się również przeciwko celom wojskowym poza swoim terytorium.
Nie będzie tutaj żadnego ograniczenia zasięgu. Ukraina może się bronić także przeciwko wojskowym celom poza własnym terytorium państwowym. To początek nowej formy wojskowo-przemysłowej współpracy pomiędzy naszymi krajami - wyjaśnił kanclerz.