Zginął w swoje ósme urodziny. Rozpaczliwy apel matki
Urodziny Joshuy Dunbara z Birkenhead (Wielka Brytania) miały być radosnym wydarzeniem, ale zakończyły się tragedią. Wszystkiemu winien balon z helem.
27 kwietnia 2024 r. w Birkenhead w Anglii miały miejsce urodziny, które zakończyły się tragedią. Ośmioletni Joshua Dunbar został znaleziony nieprzytomny w swoim pokoju z balonem na hel przy głowie. Chłopiec został przewieziony do szpitala, ale mimo wysiłków lekarzy, zmarł tego samego dnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 29.04
Hel nie jest trujący, ale wypiera tlen. Joshua nie miał czym oddychać - powiedział koroner Andre Rebello.
Czytaj także: Obrabował konto szkoły podstawowej. Menedżer skazany
Matka ośmiolatka apeluje
Carly, matka Joshuy, nie może pogodzić się ze stratą syna.
Joshua był wyjątkowy – miał najjaśniejsze niebieskie oczy i najbardziej psotny uśmiech - wspomina.
Apeluje do rodziców, by unikali balonów z helem, które mogą być śmiertelne.
Nie kupujcie dzieciom balonów z helem. Wasz świat może się zmienić w minutę - ostrzega.
Carly przyznaje, że od tamtej pory zmaga się z PTSD i depresją. Wspomnienia tamtego dnia prześladują ją każdego dnia.
Zamykam oczy i widzę wszystko. Słyszę krzyki, syreny, słowa lekarza: 'Przykro nam, to jego czas' - mówi.
Carly podkreśla, że jeśli chociaż jedna osoba po przeczytaniu jej historii zrezygnuje z zakupu balonów z helem, to może komuś uratować życie.
Zrezygnujcie z helu. Wybierzcie balony z powietrzem – są równie ładne. A nie zabijają - apeluje.