Tragiczna śmierć Brytyjki. Bogate doświadczenie jej nie uratowało
32-letnia Jade Damarell zginęła w ubiegły weekend podczas skoku spadochronem w hrabstwie Durham. Brytyjka oddała wcześniej 400 udanych prób, jednak tym razem doszło do nieszczęścia.
Brytyjskie media opisują tragiczną śmierć 32-letniej Jade Damarell. Kobieta miała ogromne doświadczenie w skokach spadochronowych. Wykonała około 400 udanych prób. Jak podaje "The Sun", w ciągu dwóch dni przed śmiercią wykonała skok spadochronem aż 11 razy. Niestety, 27 kwietnia doszło do tragedii.
Jade zginęła na miejscu po uderzeniu o ziemię podczas skoku. Służby otrzymały informację o zdarzeniu około godz. 10:30. Nie było jednak szans na ratunek - stwierdzono zgon na miejscu. Jade spadła na terenie Wreford's Farm w hrabstwie Durham.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bodnar chce odwołania dyrektora SW. "Decyzja, która powinna zapaść"
Brytyjka zginęła podczas skoku spadochronem. "Druzgocąca wiadomość"
Firma Sky-High Skydiving, która współpracowała z 32-latką, opublikowała poruszający wpis po śmierci Jade.
"Ta druzgocąca wiadomość głęboko dotknęła wszystkich, którzy ją znali. Nasze myśli są z jej rodziną i przyjaciółmi w obliczu tej niewyobrażalnej straty. W tym niezwykle trudnym czasie prosimy o prywatność i współczucie dla tych, którzy opłakują jej odejście" - napisano w poście.
Wszyscy jesteśmy zdruzgotani i przeżywamy głęboką traumę po tym, co się stało, ponieważ była ważną częścią społeczności spadochroniarskiej. Ona kochała ten sport - wspomniała przyjaciółka Jade w rozmowie z "Daily Mail".
Okoliczności śmierci Jade Damarell są obecnie wyjaśniane przez policję. Nic nie wskazuje na to, aby do zdarzenia przyczyniły się osoby trzecie.