Zmora kierowców - szkoda całkowita. Poszkodowani zabrali głos
Stwierdzenie szkody całkowitej to dramat wielu kierowców. Jakie kroki podjąć, gdy ubezpieczyciel zaniża wartość odszkodowania? W programie "Uwaga!" TVN głos zabrało kilka osób poszkodowanych przez firmy ubezpieczeniowe.
Najważniejsze informacje
- Szkoda całkowita występuje, gdy naprawa pojazdu jest nieopłacalna.
- Ubezpieczyciele często zaniżają wartość pojazdu przed wypadkiem.
- Warto skonsultować się z niezależnym rzeczoznawcą lub Rzecznikiem Finansowym.
Szkoda całkowita to sytuacja, w której naprawa pojazdu po wypadku jest uznawana za nieopłacalną. Dla wielu kierowców to prawdziwy koszmar, ponieważ oznacza to, że ubezpieczyciel może wypłacić niższe odszkodowanie. Pani Iwona, trenerka psów, doświadczyła tego na własnej skórze, gdy jej samochód został uszkodzony przez ciężarówkę.
Pani Iwona otrzymała wycenę szkody na 22 tys. zł, co uznała za zaniżoną wartość. Po opublikowaniu swojej historii w internecie, firma ubezpieczeniowa przyznała się do błędu i zmieniła wycenę. To pokazuje, jak ważne jest, aby kierowcy byli świadomi swoich praw i walczyli o sprawiedliwe odszkodowanie.
- Najgorsze było to, jak czytałam komentarze pod moim postem. Mnóstwo ludzi pisało, że miało tak samo - wyznała kobieta w programie TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sceny przed sądem. Zaczepili "Lewego". Tak zareagował
Ekspert ubezpieczeniowy Aleksander Daszewski wskazuje na kilka problemów związanych ze szkodą całkowitą. Ubezpieczyciele często zaniżają wartość pojazdu przed wypadkiem oraz zawyżają koszty naprawy, aby uzasadnić szkodę całkowitą. Wartość pozostałości pojazdu również bywa zawyżana, co wpływa na wysokość odszkodowania.
- Jest kwestia zaniżenia wartości pojazdu przed szkodą. Druga grupa problemów tj. kwestia wyceny kosztów naprawy. Zakłady, żeby osiągnąć poziom szkody całkowitej, co jest dla nich bardziej opłacalne, zawyżają koszty naprawy w stosunku do wartości rynkowej pojazdu, żeby przekroczyć próg wartości pojazdu przed szkodą. I trzecia podgrupa, to kwestia wyceny pozostałości pojazdu po szkodzie, gdzie zakłady ubezpieczeń próbują zawyżyć wartość pozostałości - tłumaczy w programie "Uwaga!" Aleksander Daszewski.
Pan Przemysław, inny poszkodowany kierowca, również musiał stawić czoła problemom z ubezpieczycielem. Po interwencji Rzecznika Finansowego, ubezpieczyciel przyznał się do zaniżenia wartości samochodu.
- Nowa wartość samochodu wynosi 89,2 tys. zł, natomiast kosztorys naprawy to 88,9 tys. zł. Wówczas pomyślałem, że to już nie jest szkoda całkowita. Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, tj. szkoda częściowa - opowiada w programie pan Przemysław.
Jak się bronić?
W przypadku wątpliwości co do wysokości odszkodowania, warto skonsultować się z niezależnym rzeczoznawcą lub prawnikiem. Rzecznik Finansowy może również pomóc w sporach z firmami ubezpieczeniowymi. Ważne jest, aby nie poddawać się i walczyć o swoje prawa.