Znalazł to w mięsie z Biedronki. "Oczywisty skandal"
Szokującą historią podzielił się mieszkaniec Śląska. Okazuje się, że podczas przygotowywania mięsa z Biedronki natknął się na... ostry kawałek metalu. Producent postanowił wykonać badania laboratoryjne produktu.
Mieszkaniec Piekar skontaktował się z "Faktem" i ujawnił, że w drobiowym filecie "Kraina Mięs" z Biedronki znalazł ciało obce.
Chciałbym nagłośnić sprawę, która mogła zakończyć się prawdziwą tragedią i dotyczy bezpieczeństwa żywności sprzedawanej w jednym z największych sklepów w Polsce - podkreślił na wstępie.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie wytłumaczył, że w trakcie przygotowywania mięsa "odkrył ostry kawałek metalu ukryty wewnątrz produktu".
Sytuacja miała miejsce podczas rodzinnej imprezy, na której kurczaka jadły również dzieci. Tylko dzięki ogromnemu szczęściu, nikt nie zdążył połknąć tego przedmiotu - zauważył.
"Nie chodzi mi o pieniądze". Klient Biedronki grzmi
Mężczyzna udał się do sklepu, w którym nabył drób. Jak twierdzi, tam potraktowano sprawę jako "drobną" reklamację. Klient dostał zwrot w wysokości 15 zł.
Nie chodzi mi o pieniądze, lecz o bezpieczeństwo innych konsumentów. Jeśli w jednym opakowaniu znalazł się ostry kawałek metalu, nie mam pewności, czy inne partie mięsa nie kryją podobnych niebezpiecznych przedmiotów. Jestem wstrząśnięty tą sytuacją i obawiam się, że jeśli nie zostanie nagłośniona, ktoś może poważnie ucierpieć. Dla mnie to oczywisty skandal - grzmi rozmówca "Faktu".
Ostatecznie do jego domu przyjechał kurier wysłany przez producenta drobiu. Dojdzie do badań, które mają wyjaśnić, czy podczas procesu produkcji nastąpiły nieprawidłowości.
"Fakt" kontaktował się z Biedronką, prosząc o stanowisko, jednak sieć poinformowała, że do sprawy odniesie się dopiero po uzyskaniu wyników badań laboratoryjnych.