"Zostali na zawsze w górach". Klub żegna alpinistów, zaginionych w Alpach
W szwajcarskich Alpach ratownicy dokonali dramatycznego odkrycia. Na północnej stronie masywu Weissmies znaleziono dwa ciała, które – jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński – "prawdopodobnie należą do Polaków". Chodzi o Jana Dudka i Kazimierza Wszołka, doświadczonych alpinistów z Gliwic, poszukiwanych od 22 sierpnia.
Alpiniści wyruszyli 16 sierpnia z miejscowości Saas-Grund, gdzie pozostawili samochód. Ich celem był szczyt Weissmies, sięgający 4023 m n.p.m. Niestety, kontakt z nimi urwał się już trzy dni później. Wszystko wskazuje na to, że podczas wspinaczki zostali porwani przez lawinę skalną, która zepchnęła ich w niższe partie góry.
W nocy z 21 na 22 sierpnia włoskie służby odebrały od alpinistów sygnał SOS, który następnie został przekazany stronie szwajcarskiej. Ruszyły intensywne poszukiwania, które trwały kilka dni. Teraz rozpoczęto badania DNA w Bernie, aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość odnalezionych osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagraliśmy, co się dzieje w Zakopanem. Na Krupówkach szaleństwo
Alpejskie warunki często bywają zdradliwe. Nawet doświadczeni wspinacze narażeni są na nagłe zmiany pogody czy obrywy skalne. Tragiczny los 52-letniego Dudka i 76-letniego Wszołka przypomina o niebezpieczeństwach, jakie niosą ze sobą wysokogórskie wyprawy.
Ostatnie pożegnanie od klubu z Gliwic
Wzruszający wpis pojawił się w mediach społecznościowych Klubu Wysokogórskiego Gliwice, którego członkami byli obaj alpiniści.
Są wiadomości, których nigdy nie chcielibyśmy przekazywać. Z niewyobrażalnym bólem przyjęliśmy informację o tragicznej śmierci naszych klubowych kolegów i przyjaciół, Janka Dudka i Kazia "Kaja" Wszołka. Janek i Kaju zginęli w szwajcarskich Alpach, w drodze na szczyt Weissmies. Zostali na zawsze w górach, które tak bardzo kochali - czytamy.
Członkowie klubu złożyli też rodzinom i wszystkim, którzy znali i kochali Jana i Kazimierza, najgłębsze wyrazy współczucia. - Jesteśmy z Wami myślami. Spoczywajcie w pokoju - dodali.