Iwona i Julek kilka lat temu postawili wszystko na jedną kartę – porzucili miejskie życie i na malowniczym Pomorzu otworzyli własną agroturystykę. Dziś prowadzą ją wspólnie z córkami. W otoczeniu jezior i lasów stworzyli prawdziwą oazę spokoju, gdzie każdy gość może na nowo poczuć bliskość przyrody.
Na terenie ośrodka zwierzęta żyją niemal jak domownicy. Swobodnie przemieszczają się po podwórku, a nawet wchodzą do domu. Tu nikogo nie dziwi widok kozy wskakującej na kanapę czy owcy spacerującej po salonie.
Jeśli zastanawiacie się, jak wygląda prowadzenie takiego ośrodka od środka, jakie wyzwania i radości się z tym wiążą, koniecznie zobaczcie przygotowane przez nas nagranie. Dowiecie się z niego, kto bierze na siebie zadania specjalne i poznacie historię rodziny, która z pasją i zaangażowaniem tworzy miejsce pełne życia, ciepła i autentyczności.
Zobacz więcej w Telewizji WP.
Zobacz więcej w Telewizji WP: Z małego second-handu do imperium. Białostocka sieć podbija region