Policjanci spisują kobiety, potem do nich piszą. "Spodobałem ci się"

Polki zwracają uwagę na niepokojący proceder z udziałem policjantów. W sieci coraz częściej pojawiają się zdjęcia prywatnych wiadomości z komunikatorów internetowych, które niektórzy funkcjonariusze wysyłają do wylegitymowanych wcześniej kobiet. Mundurowi spisują sobie ich dane, by później móc nawiązać kontakt. Do sprawy odniosła się Komenda Główna Policji.

Internautka pokazała wiadomości, jakie otrzymała od policjanta Internautka pokazała wiadomości, jakie otrzymała od policjanta
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter

Pod koniec sierpnia użytkowniczka Twittera opisała niepokojącą sytuację, która się jej przytrafiła. Z posta dowiadujemy się, że kobieta z nieokreślonego przez nią powodu została wylegitymowana przez policję. Jeszcze tego samego dnia jeden z funkcjonariuszy, który przeprowadzał interwencję, napisał do niej za pośrednictwem messengera.

Następnym razem Pani Paulina uważaj, bo nie będę prosić kolegi, żeby Cię pouczył - czytamy na zrzucie ekranu wiadomości, który udostępniła w sieci internautka.

Policjanci nękają kobiety

Policjant najprawdopodobniej zapisał sobie dane z dowodu osobistego kobiety po to, by później wyszukać ją na portalu społecznościowym i nawiązać kontakt. Pod postem pani Pauliny głos zabrały inne kobiety, które miały podobne doświadczenia z mundurowymi.

Miałam to samo, gdy mnie policjant zatrzymał za brak świateł. Spisał sobie moje dane i potem do mnie wypisywał na fb po nocach - napisała w sekcji komentarzy jedna z internautek.

Kobieta pokazała wiadomości, które otrzymała od funkcjonariusza. Mężczyzna wyraził rozczarowanie gdy dowiedział się, że naprawiła już usterkę w swoim aucie. - Szkoda, bo już nie będę miał powodu, żeby cię skontrolować jeszcze raz - napisał policjant.

Wiadomość od policjanta
Wiadomość od policjanta © Twitter

Historia kolejnej użytkowniczki Twittera przybrała jeszcze inny obrót. Jak wynika z jej relacji, policjanci, którzy zatrzymali ją do kontroli, postawili nietypowe ultimatum - albo poda im swój profil na Instagramie, albo dostanie mandat. Kobieta podała dane, po czym jeden z funkcjonariuszy zaczął zasypywać ją nieprzyzwoitymi wiadomościami.

"Jak taka fajna laska nigdy nie miała chłopaka", "Na serio zainteresowania kobiety, czy może jednak...?", "Chyba spodobałem ci się" - czytamy na zrzucie ekranu z czatu na Instagramie, który opublikowała na Twitterze internautka.
Takie wiadomości otrzymała od mundurowego jedna z internautek
Takie wiadomości otrzymała od mundurowego jedna z internautek © Twitter

To tylko kilka przykładów, którymi podzieliły się kobiety nękane przez policjantów w sieci. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że takie zachowanie ze strony funkcjonariuszy jest nielegalne. Zostało to określone w art. 132 ust. 1 ustawy o Policji, § 12, zgodnie z którym mundurowi nie mogą wykorzystywać swojego zawodu do celów prywatnych, a tym samym wykorzystywać pozyskanych w wyniku służby informacji.

Co na to Komenda Główna Policji?

Policjant, który łamie etykę zawodową, odpowiada za to dyscyplinarnie. Takie sytuacje powinny być zgłaszane przez innych funkcjonariuszy, którzy są ich świadkami. Wynika to wprost z zasad etyki policjanta: "Policjant nie powinien akceptować, tolerować ani lekceważyć zachowań policjantów naruszających prawo lub zasady etyki zawodowej".

Tak jednak rzadko się dzieje. Funkcjonariusze niechętnie zgłaszają nieprawidłowości, jakich dopuszczają się ich koledzy z pracy. Rzecznik prasowy komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka wytłumaczył w rozmowie z "Super Expressem", że mundurowy, który nie reaguje na nadużycia innych funkcjonariuszy, również podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Zarówno policjantowi wykorzystującemu do celów prywatnych informacje pozyskane w toku realizacji czynności służbowych oraz innym funkcjonariuszom, którzy posiadają wiedzę na temat opisanego deliktu i nie podejmą w tym zakresie działań zaradczych może grozić odpowiedzialność dyscyplinarna - insp. Ciarka wyjaśnił "Super Expressowi"

Polak o Zanzibarze. "Policja zatrzymuje każdego, po to, żeby wziąć swoją działkę"

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"