Filip Buliński
Filip Buliński| 

Scena jak z Hollywood. Potrącili policjanta i wyrzucali kolce do przebijania opon

21

Do niecodziennej sytuacji doszło 22 marca nieopodal granicy polsko-czeskiej. Pozornie zwykła kontrola związana z niezapiętymi pasami przerodziła się w pościg rodem z rasowych filmów akcji. Niestety tym razem było to prawdziwe życie. Uciekinierzy mieli sporo na sumieniu. Co bardzo ważne, nikt nie ucierpiał, można więc mówić o ogromnym szczęściu.

Scena jak z Hollywood. Potrącili policjanta i wyrzucali kolce do przebijania opon
Kolce wyrzucane pod koła radiowozu (Policja, KWP Wrocław)

Kolcami w policję

Patrolujący południowy rejon powiatu kamiennogórskiego policjanci zauważyli 22 marca samochód, w którym podróżowało dwóch mężczyzn bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Po nadaniu sygnału do zatrzymania, kierujący pojazdem początkowo zatrzymał się, jednak w chwili gdy funkcjonariusze podchodzili do samochodu, mężczyzna gwałtownie ruszył i rzucił się do ucieczki.

Podczas pościgu uciekinier wykonywał niebezpieczne dla postronnych osób manewry, znacznie przekraczając przy tym prędkość. Policjanci nie odpuszczali, na co zareagował pasażer w uciekającym aucie. Zaczął on wyrzucać przez okno na jezdnię kolce do przebijania opon.

Jak określa informacja podana przez KWP we Wrocławiu: "tylko wysokie umiejętności techniczne prowadzenia pojazdów policjanta, uchroniły mundurowych przed wypadkiem". Trudno się z tym nie zgodzić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: BMW 7 vs Mercedes klasa S, czyli Pavarotti w dyskotece

Z pomocą przybyli policjanci z Lubawki, którzy ustawili blokadę w miejscowości Jarkowice. Uciekinier zatrzymał się przed nią i kiedy wydawało się, że to koniec przygód, w chwili próby wyciągnięcia kierującego z pojazdu przez policjantów, ten znów gwałtownie ruszył, potrącając przy tym lubawskiego funkcjonariusza.

To także nie powstrzymało policjantów przed dalszym pościgiem, który swój finał znalazł kawałek dalej na polnej drodze. Uciekający mężczyźni porzucili pojazd i próbowali dalej uciekać pieszo. Funkcjonariusze okazali się szybsi i zatrzymali obu mężczyzn. Szybko wyszły na jaw powody takiego zachowania.

Mieli powody do paniki

Kierujący 32-latek z Jeleniej Góry miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Żeby tego było mało, przy próbie wylegitymowania go, zaczął podawać się za swojego brata bliźniaka. To wciąż nie wszystko - mundurowi wykonali bowiem test na obecność narkotyków, który okazał się pozytywny.

Jeśli myślicie, że mężczyźni nie mieli więcej na sumieniu, mylicie się. Funkcjonariusze znaleźli bowiem w ich aucie sprzęt do kradzieży samochodów. 32-letniemu mężczyźnie postawiono zarzut kierowania pojazdem pomimo cofnięcia uprawnień oraz bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei jego 38-letniemu pasażerowi postawiono zarzut związany z bezpośrednim narażeniem na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić