Dlatego Mandaryna nie jeździ autobusem. "Nie umiem skasować biletu"

33

Pod koniec ubiegłego roku Mandarynę spotkała bardzo przykra sytuacja. Była żona Michała Wiśniewskiego padła ofiarą kradzieży, a celem złodziei stało się jej auto. Mimo że piosenkarka straciła pojazd, nie jeździ autobusami. Podała zaskakujący powód.

Dlatego Mandaryna nie jeździ autobusem. "Nie umiem skasować biletu"
Mandaryna padła ofiarą kradzieży – nieznani sprawcy przywłaszczyli sobie należące do gwiazdy luksusowe auto (AKPA, Łukasz Gągulski)

Mandaryna podzieliła się szczegółami zdarzenia w rozmowie z dziennikiem "Super Express". Piosenkarka wyjawiła, że auto – Lexus NX 300 – zostało skradzione spod jej domu, mieszczącego się na zamkniętym osiedlu. Mimo wysiłków funkcjonariuszy policji nie udało się odnaleźć ani pojazdu, ani złodziei.

Nie ma żadnych śladów, a skradziono mi go sprzed samego domu. To jest przykre, ale nie będę siedzieć i płakać – mówiła Mandaryna ("Super Express").

Rozbrajające wyznanie Mandaryna. Wyjawiła, dlaczego nie jeździ autobusami

Mimo że Mandaryna ani nie odzyskała skradzionego auta, ani nie zdecydowała się na zakup nowego, stroni od komunikacji miejskiej. Piosenkarka woli korzystać z pożyczonego samochodu, niż wsiąść do metra, tramwaju czy autobusu.

Zobacz także: Zobacz też: Wiśniewski wspomina swoje "royal wedding": "Mandaryna była miłością mojego życia"

Była żona Michała Wiśniewskiego wyjawiła z rozbrajającą szczerością, dlaczego stroni od komunikacji miejskiej. Okazało się, że piosenkarka nie wie... jak skasować bilet.

(...) Mówię do córki: Fabka, musimy mieć szybko auto, bo przecież ja nie wiem, jak skasować bilet w autobusie. Ostatni raz jeździłam autobusem, jak chodziłam do liceum albo na studia, to jeszcze były takie kasowniki na jakieś inne bilety – tłumaczyła Mandaryna w rozmowie z "Super Expressem".
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić