Fani miażdżą Edytę Górniak. "To się nazywa nierządem"

116

Edyta Górniak jest osobą niezwykle uduchowioną. Była już gorliwą katoliczką, wyznawała buddyzm, a obecnie łączy wątki chrześcijańskie z filozofią, kosmologią i innymi religiami. Uważa, że wszystkie elementy układanki do siebie pasują. Nie wszyscy jednak są tym zachwyceni.

Fani miażdżą Edytę Górniak. "To się nazywa nierządem"
Edyta Górniak (Instagram)

Edyta Górniak jest osobą uduchowioną. W 2009 roku przeżyła silną fascynację buddyzmem i medytowała w klasztorach Tajlandii. Niestety, trwało to jedynie kilka miesięcy.

Katolicyzm odkryła na nowo sześć lat temu. Piosenkarka wierzy, że Bóg porozumiewa się z nią za pomocą zgubionych na plaży różańców oraz białych gołębi.

Mieszane uczucia fanów

Rok 2020 i 2021 jednak upłynął jej na leczeniu fanów na COVID-19 za pomocą oregano, uważając pandemię za światowy spisek.

Ostatnio artystka zaskoczyła fanów. Zamieściła na Instagramie zdjęcie buddyjskiego mnicha z podpisem:

Uwierz, a będzie Ci dane

Biorąc pod uwagę jej wcześniejsze związki z buddyzmem, fani zaczęli zadawać pytania. Jedna z fanek skrytykowała artystkę za łączenie elementów chrześcijaństwa i buddyzmu.

I po co ten wizerunek buddyjski??? "Uwierz a Będzie Ci dane" – cytat z Biblii, a wyżej buddyjski mnich, już wcześniej pisałam Pani, że nie można służyć dwóm Panom. Po prostu razi mnie w oczy, że powołuje się Pani na chrześcijanstwo, a wstawia obrazki Zen itd. Taki kogel mogel w Biblii nazywa się nierządem - napisała.

Edyta Górniak nie zignorowała krytyki. Odpowiedziała fance spokojnie, ale tonem pełnym wyższości.

Spróbuj poszerzyć percepcję, nie zamykać niczego w pudełka, nie wyznaczać czemuś granic, nie metkować. To przestarzały system myślowy. Nie ma nic wspólnego z Duszą - poradziła.

Internautka nie dała się jednak zbić z tropu. Drążyła temat dalej, podkreślając, że wyznawanie chrześcijaństwa z definicji nie można łączyć z wyznawaniem innych religii.

(...) jeśli deklarujemy się iść za Jezusem, to wszystko inne nie powinno być łączone razem, bo jasność nie ma nic wspólnego z ciemnością - napisała.

Piosenkarka odpowiedziała w swoim stylu. Połączyła wszystko - religię, filozofię i kosmologię.

Światłość jest bezpośrednio zależna od ciemności i odwrotnie. Poczytaj troszkę. Zadaj pytania sobie i Wszechświatowi. Posłuchaj dyskusji wielkich filozofów, a zgubisz niepokój i oburzenie. Niepotrzebnie się martwisz. Wszystko się ze sobą łączy - wykładała swoje teorie Górniak.

Internautka jednak nie odpuszczała. Edyta Górniak postanowiła jednak nie walczyć z wiatrakami i odpuściła temat.

O właśnie nie… nie potrzebuję "wielkich Filozofów". Pan Jezus przebija wszystkich. Jest doskonały i nikt mu nie dorównuje. Niepokój jest tam, gdzie niepewność, ja ją mam, właśnie w Jezusie Jedynym Panu, więc próżno szukać tego gdzie indziej… - napisała internautka.
Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić