Jest tradwife. Mówi, że "została powołana, by służyć mężowi"

50

Ashley zasłynęła w sieci tym, że jest tradwife, czyli "tradycyjną żoną". Tiktokerka uważa, że każda kobieta powinna wkładać wysiłek w swoje małżeństwo, sama zaś zdradza, że pranie, gotowanie i uszczęśliwianie męża są jej ulubionymi zajęciami.

Jest tradwife. Mówi, że "została powołana, by służyć mężowi"
Ashley jest tradwife. Mówi, że została powołana by służyć mężowi (Instagram, @herblessedhome)

Coraz więcej młodych kobiet pragnie żyć niczym Amerykanki w latach 50. Zdarza się to nie tylko tym mieszkającym w Stanach Zjednoczonych, ale również Polkom. Jak dokładnie wygląda bycie tradwife? Żony, które identyfikują się z tym określeniem wolą poświęcać się domowym obowiązkom, opiece nad dziećmi i dbaniem o męża, niż zdobywaniu wykształcenia czy chodzeniu do pracy.

Obecnie tradwife korzystają z możliwości, jakie dają media społecznościowe i swoim podejściem do życia dzielą się z internautami na za pośrednictwem TikToka czy Instagrama. Do takich osób należy m.in. Ashley, której instagramowe konto śledzi aktualnie ponad 100 tys. użytkowników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Stereotyp żony piłkarza. To obciach czy życie na walizkach pełne poświęceń?

Tradwife - "wyglądaj ładnie, bądź dobrą żoną"

W mediach społecznościowych Ashley często mówi, że pełnienie roli tradycyjnej żony jest jej powołaniem. Uwielbia przygotowywać obiady i pięknie wyglądać. Wierzy, że jej mąż docenia jej wysiłek, gdy tylko wraca z pracy. 

Influencerka odbiera swoją rolę bardzo poważnie. Na jej Instagramie i TikToku można zobaczyć, że nie tylko zachowuje się, jak na tradycyjną żonę przystało, ale również ubiera się w stylu lat 50. Ashley uwielbia długie sukienki w stonowanych kolorach i w kwiatowe wzory, a także wełniane swetry.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Kobieta uważa, że inne żony także powinny kierować się wartościami chrześcijańskimi, sama również często czyta Biblię. Ashley wybrała taki styl życia i często utwierdza w tym swoich odbiorców, mówiąc, że nikt jej do tego nie zmuszał.

"Robię tylko kilka rzeczy, żeby ułatwić życie mojemu mężowi"

Ashley przyznała, że "jest powołana do służby swojemu mężowi". W mediach społecznościowych wylicza, co dokładnie robi, aby poprawić jego jakość życia.

Na początku kobieta zaznaczyła, że wstaje równo z mężem. Mimo tego, że sama nie ma pracy i może spać dłużej, jest zdania, że budząc się razem z nim lub wcześniej, jest w stanie wykonać za niego niektóre obowiązki.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Ashley zajmuje się praniem, przygotowaniem śniadania oraz zrobieniem kawy dla ukochanego. Zawsze pyta go o opinię na każdy temat.

Na innym nagraniu influencerka zaznaczyła, że nie potrzebuje udowadniać innym, że jest w stanie wykonać typowo męskie zadania. Wytłumaczyła, że nigdy nie wymaga od mężczyzn, aby oni robili kobiece rzeczy takie jak gotowanie, sprzątanie czy wstawianie prania.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Nie wszyscy internauci chwalą jej zachowanie

Pod filmikami na TikToku Ashley można znaleźć sporo komentarzy. Nie wszyscy internauci uważają, że jej podejście do małżeństwa jest słuszne. "Za kilkanaście lat nie będziesz miała tyle siły, żeby mu służyć", "A co jeśli kiedyś zmienisz zdanie i będziesz chciała pracować na pełen etat, a mąż się nie zgodzi?" - pisali internauci. Jednak większość z nich z zainteresowaniem przygląda się życiu młodej tiktokerki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Autor: KM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić