Kiedyś była gwiazdą TVP. Dziś ma partnerkę i tak mówi o Kościele

764

Marcjanna Lelek udzieliła mocnego wywiadu. Była gwiazda Telewizji Polskiej opowiedziała o swoim stosunku do Kościoła. Nie zabrakło ostrych słów.

Kiedyś była gwiazdą TVP. Dziś ma partnerkę i tak mówi o Kościele
Marcjanna Lelek (AKPA, AKPA)

Marcjanna Lelek cieszy się sporą popularnością. Rozpoznawalność przyniósł jej serial "M jak miłość". Za sprawą tej produkcji dorastała na oczach całej Polski - obsadę zasiliła gdy była jeszcze małą dziewczynką. W telenoweli wcielała się w postać Natalii. To adoptowana córka Hanki i Marka Mostowiaków.

Lelek z popularnym serialem TVP była związana do 2020 roku. Właśnie wtedy scenarzyści wysłali jej bohaterkę do Australii.

W zeszłym roku Marcjanna Lelek wywołała spore poruszenie za sprawą dokonania coming outu - za pośrednictwem instagramowego konta opublikowała migawkę z ukochaną. Postanowiła ujawnić swoją orientację, by wesprzeć inne osoby, które nie spotykają się z tolerancją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wakacje na greckiej wyspie. "Atrakcji turystycznych nie brakuje"

Teraz natomiast uderzyła w Kościół. Podczas rozmowy z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz dla "Wprost" ujawniła, jaki ma stosunek do wiary i religii. Zdecydowanie nie podoba jej się to, jak Kościół w Polsce traktuje pary jednopłciowe.

Jest taka narracja w Kościele, że ludzie są w tym bardzo zacofani. Nawet kiedy papież Franciszek zaczął się wypowiadać w temacie, że homo ok, w internecie ludzie z Polski pouczali go: "Nie, papieżu Franciszku, nie, nie, nie, mylisz się". Czyli polska ortodoksja chrześcijańska. Nie wiem, czy to się zmieni - powiedziała.

Kiedyś chodziła do kościoła. Dziś jest inaczej

Lelek wyznała, że kiedyś regularnie chodziła do kościoła. Od dziesięciu lat nie pojawia się jednak w świątyniach.

Pamiętam, jak jeszcze chodziłam do kościoła, to było jakoś z dziesięć lat temu u dominikanów, bardzo otwartych, prawie że katolewica i jeden z ojców wtedy tłumaczył nam, że bycie gejem bierze się z tego, że ma się niedosyt ojca w dzieciństwie. No i jeszcze teoria, że jest to choroba, czyli stara narracja Kościoła, a nie to, co mówi np. Światowa Organizacja Zdrowia - kontynuowała Lelek.

Marcjanna nie wierzy w to, by w najbliższej przyszłości mogło dojść do jakiegoś przełomu. - Obawiam się jednak, że nawet jeśli coś w tym temacie wreszcie zmieni się w Watykanie, to zanim dotrze to do Polski, miną pokolenia - podsumowała.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić