Kuszewski narzekał na zarobki w "M jak miłość". "W głowie się poprzewracało"
Nic nie wzbudza tak wielkich emocji, jak pieniądze. Ostatnio gorąco zrobiło się po wypowiedzi Kacpra Kuszewskiego o zarobkach w "M jak miłość". Część internautów uważa, że aktor oczekuje zdecydowanie za dużo.
Rola Marka Mostowiaka przyniosła ogromną rozpoznawalność Kacprowi Kuszewskiemu. W "M jak miłość" pojawiał się on bardzo długo, jednak w 2018 roku postanowił opuścić serial.
Widzowie wówczas dowiedzieli się, że Marek Mostowiak wyjechał z rodziną do Australii. Jest więc szansa na to, że wróci do obsady.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio pojawił się na planie serialu w celu nagrania świątecznego odcinka. Podczas najnowszego wywiadu w ramach "Wykolejeni Podcast" ujawnił natomiast, ile wynosiły jego zarobki w "M jak miłość". Z jego słów wynika, że nie był zadowolony z wysokości wynagrodzenia.
Ja pod koniec mojego bycia w "M jak miłość" miewałem np. dzień lub dwa dni zdjęciowe w miesiącu. Moja stawka to nie było trzy tysiące złotych, to było trochę mniej. Czy to waszym zdaniem są zarobki na poziomie gwiazdy? Pięć tysięcy miesięcznie? I to jest brutto, czyli odliczcie podatek, prowizję agencji. To są takie kwoty - mówił Kacper Kuszewski.
Kacper Kuszewski wywołał burzę. "A ile on chciał?"
Fragment wywiadu, w którym Kuszewski mówi o zarobkach w popularnym serialu, pojawił się na TikToku. Jego słowa wyraźnie poruszyły internautów. Są wręcz zszokowani wypowiedzią Marka Mostowiaka z serialu "M jak miłość".
W głowie się poprzewracało.
Pięć tysięcy złotych za dwa dni pracy?
A ile on chciał za dwa dni pracy?
Chciałabym za dwa dni pracy zarabiać pięć tysięcy złotych brutto - podkreślają internauci.
Wydaje się, że takie wynagrodzenie za dwa dni pracy to zdecydowanie nie jest mało. Kuszewski najwidoczniej ma inne spojrzenie na ten temat. Można pokusić się o stwierdzenie, że serialowy Marek wysoko ceni swoją grę aktorską.