To było krótkie, ale burzliwe małżeństwo. Joanna Opozda i Antoni Królikowski związali się w 2020 r. Rok później, a dokładnie 7 sierpnia 2021 r. stanęli na ślubnym kobiercu. Szczęście młodej pary nie trwało długo, gdyż radosne chwile przyćmiła wiadomość o romansie Królikowskiego z sąsiadką, która w piorunującym tempie obiegła media. To nie była jedyna kontrowersja wokół Królikowskiego w ostatnich miesiącach (uczestnictwo w organizacji Royal Division), dlatego aktor zniknął z mediów społecznościowych.
Tego samego z pewnością nie zrobi Opozda, która wyszła na prostą po stresujących tygodniach. 33-latka odżyła przede wszystkim psychicznie i powróciła do tzw. show-biznesu.
Ze względu na małe dziecko, które wymaga częstej opieki, Opozda nie może na razie wrócić do aktorstwa. Może pracować jednak z domu, wykorzystując przy tym media społecznościowe, przede wszystkim Instagram.
Po wyjściu na jaw zdrady Królikowskiego, od lutego na jej Instagramie przybyło aż 150 tys. obserwujących, co jest niezwykle zachęcające dla kolejnych reklamodawców. Jak sugeruje "Super Express", dzięki jeszcze większym zasięgom, Joanna co chwilę dostaje propozycje współpracy.
Na jej profilu pojawia się coraz więcej postów sponsorowanych. Za jeden może otrzymać między 5 a 10 tysięcy złotych. Jak czytamy, w miesiąc bez wychodzenia z domu mogła zarobić około 50 tys. zł. Dla większości Polaków taka kwota jest nieosiągalna do zarobienia w tak krótkim czasie.
Jest pozew rozwodowy
Dziennikarzom "Super Expressu" udało się dowiedzieć, że do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął właśnie ich pozew rozwodowy. Obecnie para czeka na termin pierwszej rozprawy. Sprawa prawdopodobnie nie rozstrzygnie się zbyt szybko. Opozda i Królikowski muszą dogadać się przede wszystkim, jeśli chodzi o opiekę nad synem.