Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Magda Stępień o hejterach. "Ludzie chcą tylko patrzeć na kolorowe obrazki"

62

Magdę Stępień dotknęła ogromna tragedia, zmarł jej ukochany synek Oliwier. Jego chorobą żyła cała Polska. Trzy i pół miesiąca po dramacie modelka powoli próbuje się pozbierać, a swoją traumę przekuć w coś dobrego. W programie "Obgadane" zdradziła Karolinie Sobocińskiej, jak chce pomagać innym rodzicom, których spotkało podobne nieszczęście. Porusza też problem hejtu: - Jeśli ktoś jest w stanie powiedzieć, że lansuję się na śmierci swojego dziecka, to jest to jakaś abstrakcja.

Magda Stępień o hejterach. "Ludzie chcą tylko patrzeć na kolorowe obrazki"
Magda Stępień (o2)

Magda Stępień ma za sobą bardzo trudny czas. W lipcu zmarł jej ukochany synek Oliwier, który miał jedynie roczek. Chłopiec zmagał się z MRT - złośliwym guzem wątroby. Fatalna diagnoza została postawiona w styczniu tego roku.

To był szok. Ja cały czas wierzyłam, że to będzie coś innego, że to nie będzie najgorszy rak z możliwych - powiedziała była uczestniczka "Top Model" w programie "Obgadane".

31-latka wierzyła jednak, że maluch wyjdzie z choroby.

To jest niesamowite, jaką matka ma wolę walki. Nie dopuszczasz do siebie myśli, że on może umrzeć - opowiadała Karolinie Sobocińskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Magdę Stępień o ostatnich chwilach synka i tym, jak chce pomagać innym rodzicom

"Każda chwila może być ostatnią"

Chłopiec zmarł w Izraelu, gdzie pojechał na leczenie. - Gdybym wiedziała, że on odejdzie, chciałabym te ostatnie godziny być przy nim. A ja już się obudziłam, jak saturacja zaczęła spadać, więc już wiedziałam, że idzie koniec. Słyszałam tę saturację, ale mówię: Nie, to może tylko chwilowe, zaraz wszystko się ułoży - relacjonuje.

Magda nie ukrywa, że powrót do Polski był najgorszą podróżą w jej życiu.

To było bardzo trudne, bo wiedziałam, że Oliwiera ciało leci z nami w samolocie, to była najgorsza podróż w życiu. Chyba tylko tyle jestem w stanie powiedzieć - mówiła ze łzami w oczach.

Modelka uważa, że to niezwykle trudne doświadczenie było dla niej lekcją.

Zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to, co mam, być wdzięczna za każdą chwilę, bo tak naprawdę każda chwila może być ostatnią - powiedziała.

"Ludzie chcą tylko patrzeć na kolorowe obrazki"

Stępień mimo pustki w sercu, z którą się zmaga, postanowiła nieść pomoc innym. Jak na razie stara się odpisywać ludziom z podobną sytuacją na Instagramie. Przez zdjęcia i nagrania pokazuje też, jak przeżywa swoją żałobę. To jednak spotyka się z krytyką ze strony niektórych internautów.

Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Polska medalistka przeszła piekło. Winny trener? "To mnie zabiło"

Śmierć jest u nas tematem tabu. Ludzie nie chcą słuchać tego, co smutne, tego, co ciężkie, chcą tylko patrzeć na kolorowe obrazki, mówiąc: "super, fajne życie" - przyznała gorzko modelka.

Wiadomości z prośbą o wsparcie jednak przybywa. Sama Magda nie jest w stanie porozmawiać z każdym, ale już znalazła na to sposób, w który zaangażowali się jej znani znajomi.

Będę starała się przekuć to w coś dobrego, mam wsparcie wielu osób, które chcą stworzyć ze mną wspólne projekty, żebyśmy mogli pomagać innym - opowiadała.

Jak się okazało, wykorzysta do tego doświadczenie sprzed siedmiu lat, gdy brała jeszcze udział w "Top Model".

Jest dużo dzieci na onkologii, które czasem chciałyby mieć jakąś sesję zdjęciową czy poznać kogoś znanego, np. zobaczyć go. Będę chciała w tym kierunku pójść, żeby dawać tym dzieciom uśmiech - przyznała nam przed kamerą.

Mówią, że "lansuje się na zmarłym dziecku"

To wszystko nie jest jednak takie proste. Hejterzy wyzłośliwiają się, że Magda rzekomo... żeruje na śmierci swojego własnego synka.

Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Ziobro, hejterzy i 17 samochodów. Rutkowski naprawdę to powiedział

Jeśli ktoś jest w stanie powiedzieć, że lansuję się na śmierci swojego dziecka, to w ogóle dla mnie jest jakaś abstrakcja kolejna, ja nie uważam, żebym się lansowała. Po prostu ja chciałabym mówić głośno o Oliwierze, żeby wszyscy wiedzieli, jak wielkim małym bohaterem było to dziecko - opowiada 31-latka.

Takie komentarze nie są w stanie jej zahamować. - Będę wspominać go, będę czcić jego pamięć, bo na to zasługuje, bo pokazał całej Polsce, jak się walczy - twierdzi.

"Nie będę oceniać Kuby"

Wiele osób jednak wciąż ciekawi, jak stosunek Magda ma teraz do swojego byłego partnera, piłkarza Wisły Płock Jakuba Rzeźniczaka, któremu miesiącami zarzucano, że nie interesuje się przebywającym w Izraelu synem.

Co Magda zarzuca Rzeźniczakowi? - Ja nie jestem osobą od tego, żeby go oceniać i żeby wystawiać jakiekolwiek opinie na jego temat. Myślę, że on sam powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja nie wydaję osądów i nie chcę oceniać jego zachowania, każdy odpowiada za siebie i za swoje czyny - odpowiada, ucinając temat.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić