Nie trwało to długo. Oto co w sobotę robił Michał M.
Rozbrat Michała M. z jego ulubionym zajęciem nie trwał zbyt długo. W piątek raper został zatrzymany przez policję w Warszawie za posiadanie nielegalnej substancji, ale tego samego dnia wyszedł na wolność, a już w sobotę robił to, co zwykle.
W piątek media obiegła wiadomość o zatrzymaniu znanego rapera Michała M. Chodziło o posiadanie narkotyków. Przy znanym raperze policja znalazła 1,5 grama marihuany.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Po tym, jak usłyszał zarzuty, 21-latek został zwolniony z aresztu. Zgodnie z polskim prawem grozi mu nawet do trzech lat więzienia.
Nie przejmuje się
W piątek gwiazdor odniósł się w dość wymowny sposób do całego zajścia. Na swoim Instastories zamieścił link do utworu Jamala "Policeman". Hit z 2005 roku porusza temat marihuany i jej legalizacji.
Jak to policeman przeszukuje mnie? Przecież mam prawo nosić to, co chcę To, co moje jest moje, co jara mnie. W razie, co nie wiem przecież, jak i gdzie - brzmi fragment utworu.
Zatrzymanie przez policję na kilka godzin oderwało rapera od twórczości. Już w sobotę jednak 21-latek pochwalił się w mediach społecznościowych, że wrócił do robienia tego, co kocha - czyli tworzenia muzyki.
Na jego Instastories pojawiło się nagranie, na którym widać układ ścieżki dźwiękowej w programie komputerowym, a w tle leci muzyka.