Niepokojące informacje. Chodzi o zdrowie Mellera

Marcin Meller zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojego zdrowia. Ujawnił, że niedawno zaraził się koronawirusem, zanim zdążył przyjąć trzecią dawkę szczepionki. Z kolei w ubiegłym roku przeszedł zawał serca.

Marcin Meller miał zawał serca Marcin Meller miał zawał serca
Źródło zdjęć: © AKPA

Marcin Meller opublikował w mediach społecznościowych obszerny wpis, który zatytułował "Nieśmiertelny". Dziennikarz twierdzi, że wiele razy ocierał się o śmierć.

Meller wyznał, że dwa tygodnie przed przyjęciem trzeciej dawki szczepionki zachorował na COVID-19. Zaraził się od swojej żony, Anny Dziewit-Meller, która także była zaszczepiona.

Marcin Meller przeszedł zawał

Dziennikarz wyjawił również, że w czerwcu ubiegłego roku, w szczycie pierwszej fali pandemii miał zawał serca z powodu "przerzutu zapalenia płuc na mięsień sercowy". "Było nieśmiesznie. Dochodziłem do siebie pół roku. Ale żyję, jak widzicie" - napisał.

Kilka miesięcy później Meller miał objawy COVID-19, choć testy wyszły negatywne. Zdiagnozowano u niego zapalenie płuc.

Miałem objawy kopiuj wklej jak hardkorowi covidowcy, ale testy były negatywne. Więc oficjalnie to było zapalenie płuc. Często słyszę spiskowe teorie, że lekarze wpisują ludziom covid jako powód zgonu, mimo, że zeszli na coś innego, bo przytulają za to jakąś astralną kasę (...) Jeżeli już, to na covid zmarło więcej ludzi niż jest w statystykach - stwierdził.

W dalszej części wpisu Marcin Meller opisuje kolejne historie, które pokazują, że wielokrotnie ocierał się o śmierć. Dziennikarz jest przekonany, iż jest "nieśmiertelny".

Zawsze uważałem, że jestem nieśmiertelny, że nie tyczą się mnie prawa przyrody. Umacniałem się w tym przekonaniu, jeżdżąc przez lata jako reporter na wojny, wychodząc z sytuacji, z których nie powinienem wyjść. Kiedyś, akurat nie na wojnie, na prostej asfaltowej drodze w Kenii jechałem autobusem, który z obłędną prędkością zderzył się czołowo z tirem wiozącym samochody. Zginęło wielu współpasażerów, w tym rodzina, z którą tuż przed odjazdem zamieniłem się na siedzenia. Byłem poraniony w wielu miejscach, zbryzgany cudzą krwią, a to był szczyt epidemii AIDS i jeszcze nie znano na chorobą żadnych lekarstw. Gdybym się zaraził, oznaczałoby to wyrok śmierci. Miałem 26 lat.

Zobacz także: "Co ma piernik do wiatraka?!". Dziennikarz zdumiony prezentem od Ziobry

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum
Jemen zrywa układ obronny z ZEA. Jest też 24-godzinne ultimatum