aktualizacja 

Olbrychski wprost o Kwaśniewskiej. Oto co zrobili "ochroniarze Joli"

42

Choć Jolanta Kwaśniewska już od wielu lat nie jest pierwszą damą, to nadal cieszy się dużą popularnością wśród Polaków. Nie brakuje również takich, którzy darzą ją wielką sympatią. Ostatnio na ciekawe wyznanie na temat małżonki Aleksandra Kwaśniewskiego zdecydował się Daniel Olbrychski.

Olbrychski wprost o Kwaśniewskiej. Oto co zrobili "ochroniarze Joli"
Daniel Olbrychski, Jolanta Kwaśniewska (AKPA)

Jolanta Kwaśniewska bardzo pozytywnie zapisała się w pamięci Polaków. Gdy była pierwszą damą, starała się działać niezwykle aktywnie. Angażowała się w przeróżne akcje charytatywne i często rozmawiała z potrzebującymi.

Charytatywne działania stara się kontynuować do dziś. Małżonka Aleksandra Kwaśniewskiego jest uznawana za jedną z najlepszych pierwszych dam w historii Polski.

Kolejne ciepłe słowa pod jej adresem pojawiły się w książce autorstwa Eryka Priebe. "Pierwsza wśród dam - Jolanta Kwaśniewska" to pozycja przepełniona wywiadami na temat byłej prezydentowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zagubiony bagaż. Mogą przydać się... paragony za zakupy sprzed kilku lat

Wśród rozmów pojawił się choćby wywiad z Danielem Olbrychskim, legendą polskiego kina. Gwiazdor opowiedział o dość zaskakującej historii, w której uczestniczył wespół z Jolantą Kwaśniewską.

Daniel Olbrychski ujawnia. Ale historia!

Sytuacja miała miejsce wiele lat temu, gdy powstał film Andrzeja Wajdy pt. "Pan Tadeusz". W uroczystym pokazie w Paryżu uczestniczyła m.in. ówczesna pierwsza dama.

Jolanta Kwaśniewska jest osobą, która gdy się już za coś bierze, to porządnie. Byłem kilka razy gościem na różnych oficjalnych przyjęciach. Mam wiele wspomnień, kilka zabawnych. Odbyliśmy razem podróż do Wilna - opowiada aktor.

- Pani prezydentowa towarzyszyła ekipie filmu "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy na wileńskiej premierze. To był bardzo "wesoły samolot". Była również na paryskiej premierze "Pana Tadeusza". Jej obecność podnosiła rangę wydarzenia - dodaje Olbrychski.

Byłem wtedy po operacji nogi, poruszałem się o kulach, a każdy, kto zna budynek polskiej ambasady w Paryżu, wie, że do części, w której odbywają się przyjęcia, prowadzą szerokie i wysokie schody. Wejść byłoby mi trudno. Ale Jola – pozwalam sobie na taką poufałość, bo jesteśmy od lat po imieniu – zaordynowała, zwracając się do towarzyszących jej ochroniarzy: "Chłopcy, krzesełko do rączek i pana Daniela na krzesełko". Zostałem wniesiony na górę przez ochronę pani prezydentowej - ujawnił aktor.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić