Richardson i Zamachowski wciąż bez rozwodu. "Nie wiem, jakie ma plany"

2

Niespełna dwa lata temu doszło do rozstania Moniki Richardson oraz Zbigniewa Zamachowskiego. Oboje mają już nowych partnerów, choć jeszcze... nie wzięli rozwodu. I wszystko wskazuje na to, że nie nastąpi to zbyt szybko.

Richardson i Zamachowski wciąż bez rozwodu. "Nie wiem, jakie ma plany"
Monika Zamachowska, Zbigniew Zamachowski (AKPA)

Zbigniew Zamachowski nie może mówić o udanym życiu miłosnym. Ma za sobą trzy małżeństwa. Dwa z nich kończyły się rozwodami. Jego związek z Moniką Richardson formalnie wciąż trwa. Uczucie ich jednak już nie łączy.

Richardson i Zamachowski nawiązali już nowe relacje. Do sądu natomiast się nie spieszą. Na razie wniosek rozwodowy nie został złożony.

Nie wiem, jakie ma plany dotyczące zakończenia naszego małżeństwa. Nie dostałam pozwu. Kiedyś pewnie dojdzie do rozwodu, ale na pewno ani on, ani ja nie chcielibyśmy robić z tej smutnej procedury faktu medialnego - przekazała Monika Richardson w rozmowie z "Twoim Imperium".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ewa Chodakowska o obecnej polityce, konkurencji na rynku oraz macierzyństwie

Co z rozwodem Richardson i Zamachowskiego?

"Super Express" zapytał w sądzie o pozew rozwodowy ws. małżeństwa Moniki Richardson i Zbigniewa Zamachowskiego. - Informuję, że nie zarejestrowano sprawy z udziałem wskazanych stron postępowania - usłyszał dziennik.

W 2018 roku Richardson udzieliła głośnego wywiadu. W rozmowie z "Agorą" mówiła, że pomaga Zbigniewowi w spłacaniu alimentów. Dała również do zrozumienia, że sam nie poradziłby sobie z różnymi trudnymi kwestiami.

Pracuję, zarabiam, pomagam finansowo Zbyszkowi. Co mi trzeba więcej? Jeśli ktoś żyje sztuką, to prawdopodobnie będzie miał problem z wypełnieniem PIT-u. Może nawet się okazać, że odebranie listu poleconego nastręcza pewnych problemów. A w sytuacjach trudnych może okazać się, że... Zbyszek idzie spać. Już nieraz tak było - relacjonowała Monika.

Podkreślała też, że w obowiązkach domowych nie może liczyć na wsparcie męża. - Przyzwyczaiłam się do tego, że na zapchane rury pomaga hydraulik, a na zepsuty kaloryfer pan "złota rączka". Żyję, pracuję i zarabiam, więc od lat radzę sobie sama z takimi sprawami - wyznawała.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić