Smutne wyznanie Anny Dymnej. "Nie mam już siły"

30

Anna Dymna oprócz swoich wybitnych ról słynie z działalności charytatywnej. Ostatnio skupiła się na otwarciu w Polsce pierwszego domu spokojnej starości dla osób z zespołem Downa. Nie jest jej jednak łatwo. "Nie mam już siły" - przyznaje smutno.

Smutne wyznanie Anny Dymnej. "Nie mam już siły"
Anna Dymna (AKPA, AKPA)

Wiele lat temu Anna Dymna otworzyła ośrodek dla niepełnosprawnych w Lubiatowie w woj. lubuskim. Tam aktorka dzierżawi ziemię. Kolejnym krokiem miała być budowa domu spokojnej starości dla osób z zespołem Downa.

Wielu rodziców osób z zespołem Downa przychodzi do mnie i pyta: co będzie z ich dzieckiem, kiedy ich zabraknie? Mam nadzieję, że wkrótce będę w stanie odpowiedzieć im na to pytanie. Takiego domu starości nie ma w Polsce. Postanowiłam i muszę to zrobić – wyjaśniła aktorka w "Na Żywo".

Problemy

Wkrótce pojawiły się jednak pierwsze problemy. Planowano tam budowę elektrowni atomowej i zablokowano w związku z tym wszelkie inwestycje.

Dzierżawa mi się kończy w Lubiatowie nad morzem, i nie wiem, co będzie dalej. Nie wybuduję domu starości dla ludzi z zespołem Downa. Nie mam siły o to walczyć. Tak naprawdę to nie mam nic do gadania, muszę czekać i zbierać pieniądze na dalszą dzierżawę – podkreśliła aktorka, dodając, że "nie podda się tak łatwo", jednak "coraz trudniej jej z tym się zmagać".

Anna Dymna od lat angażuje się w przeróżne akcje, m.in. Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W 2003 roku założyła własną fundację "Mimo Wszystko".

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić